bardzo gruba wełna

Od dawna korciło mnie żeby to sprawdzić. Co by to było gdyby mieć wełnę grubszą od powerstretcha? Jak myślicie byłoby zimniej czy cieplej?

Nie rozwikłałam tego teoretycznie, więc postanowiłam wypróbować. Od razu w górach. Co tam, ryzyk fizyk… Na moją listopadową wędrówkę zabrałam tylko grubą wełnę (350g/m2) i powerstretcha, bez niczego innego ciepłego (oprócz biwakowej puchowej kurtki, w której jak wielokrotnie pisałam nie da się chodzić, chyba że bardzo wolno i w dół). Pogoda była wybitnie niesprzyjająca. Upały w dzień, a nocą mróz. Przez kilka pierwszych dni tylko w tej mojej nowej wełnianej koszulce spałam. W dzień wystarczała cienka wełenka, nocą i tak była potrzebna puchówka. Z upływem dni robiło się jednak coraz zimniej. Nic dziwnego, mieliśmy listopad. Wełniana koszulka coraz częściej lądowała na mnie. Zdejmowałam ją coraz rzadziej, czasem tylko na krótką chwilę w samo południe. Wieczorem naciągałam na to powerstretcha. Było ok. Koszulkę nazwałam Balibierna -to piękna góra,  którą przy tej okazji obeszłam ze wszystkich stron.

Pod koniec ochłodziło się tak, że koszulki nie zdejmowałam wcale.Ten zestaw w zupełności mi wystarczył, chociaż na tego typu wyjazd nie jest chyba optymalny. Balibierna jest bardzo ciężka, pomimo braku zamka cięższa od powerstretcha (rozmiar S waży 400g). Jest też bardziej przewiewna i cieńsza (bardziej plaska) przez co izoluje też nieco mniej. Gdybym musiała zabrać tylko jedną koszulkę zostałabym przy powerstretchu. Jego dodatkową przewagą jest to, że szybko schnie. Gdybym miała dwie koszulki z powerstretcha i Balibiernę, zabrałabym dwa powerstretche (bo niższa waga). Nie mając nic innego byłam bardzo zadowolona z tego co spakowałam.

Koszulka przetrwała ten wyjazd dzielnie. Nie zniszczyła się. Wyrwałam jedną dziurkę w łapce, rozbijając po ciemku namiot (przedziurawiłam szpilką), poza tym materiał jest prawie bez zmian. Widziałam leciutkie kłaczki w miejscu gdzie wszystko mechaci mój plecak, ale nie widzę ich po praniu. Materiał nie skurczył się i nie powyciągał. Mam teraz zagwozdkę. Włączyć go do oferty czy nie…

Jego niewątpliwą zaletą jest naturalność. To prawie 100% merynosowej wełny. Milutkiej w dotyku, mięsistej i miękkiej. Malutkim dodatkiem jest lycra, dzięki której koszulka jest tak elastyczna, że kominiarka działa idealnie pomimo braku zamka, a człowiek ubrany w mocno dopasowaną rzecz nie odczuwa żadnego ucisku. Ta wełna również nie gryzie i można ją nosić na gołe ciało. Wilgoć jest odciągnięta od skóry, zapach nieszkodliwy (jak to w merynosach), komfort noszenia na sobie wielki (w plecaku gorzej- mogłoby być lżej).

Nie wszystkie rzeczy nosimy w wysokie góry. Są też krótsze wypady, wędrówki od schroniska do schroniska, długie spacery, podróże.  Jest zwykłe życie, w którym też bywa zimno. W takich warunkach waga nie będzie wadą, a zalet ten model ma całe mnóstwo.

Chyba zrobimy eksperyment. Mam małą belkę (przepięknie czarną). Pokażemy Balibiernę w sklepie. Jeśli będziecie nią zainteresowani dorobimy inne kolory i inne modele… Może tak być?

 

 

Share

15 komentarzy do “bardzo gruba wełna”

  1. Kasiu, napisałaś: „Ta wełna również gryzie i można ją nosić na gołe ciało”. Zapomniałaś o „nie” czy jest to opcja dla wytrwałych? ;)

    1. gapa jestem:) Ta wełna jest lekko mechata, taka troszkę sweterkowa więc w kontakcie ze skórą jest troszkę inna niż gładziutka cienka wełenka (ta nowa niebieska jest wręcz jedwabista w dotyku), ale nie ma nieprzyjemnych doznań, sprawdziłam w każdej konfiguracji też na spocone ciało. Po praniu robi się jeszcze milsza i jeszcze miększa.Generalnie to jest bardzo piękny materiał, jedyna wada, że ciężki.

  2. Jestem ciekawa, czy z tej wełny można byłoby uszyć tunikę, taką trochę dłuższą wersję bluzki; z cieńszej 100% merynosa był problem, bo mogłaby się powyciągać i wyglądać niekształtnie, to może z dodatkiem lycry coś można byłoby wykombinować?

    Pozdrawiam serdecznie

  3. Prostsze modele nie będą tyle ważyły, np. taka jak Bazówka MM, moja ulubiona, do zwykłego życia :) z długim rękawem by się ta „sweterka” MM przydała.
    Czy spódnica tubka, bez suwaka, tj. wciągana przez biodra czy górą… też by mogła z tego materiału powstać?

    1. bazówka w takiej grubszej wersji na pewno byłaby bardzo fajna, spódniczka tubka- bardzo seksowna, to jest mocno elastyczne. Waga nie jest aż tak ogromna w „cywilnym życiu”. Wypadła niekorzystnie w porównaniu z Powerstretchem, który jest chyba najlżejszym tak ciepłym materiałem na rynku. To był chyba troszkę zbyt jednostronny test :)

  4. Mnie wszelkie wełniaki ciekawią bardzo :) Przy grubej wełnie zawsze się zastanawiam jak długo to schnie gdyby było 1 warstwą. Bywa że mocno się pocę, wtedy mimo że wełna nie chłodzi, jednak czuję lekki dyskomfort i lepiej byłoby żeby wysychała jako-tako szybko. Mam najgrubszą koszulkę 260 g/m2 na zimę na narty (noszę ja raczej tylko na sobie i lubię). Dla mnie noszenie power stretcha jako pierwszej warstwy w większości dłużej trwających aktywności odpada z przyczyn zapachowych, dlatego taka gruba wełna byłaby interesująca. Czy ona ma jednowarstwową strukturę, taka sama jest od spodu i od góry? Kiedy będzie w sklepie i w jakiej cenie?

    1. Ja się za bardzo nie pocę (albo co wydaje mi się bardziej prawdopodobne ubieram się cienko i stąd brak potu), więc w tej kwestii nie odpowiem. Myślę, że to nie wyschnie równie szybko jak powerstretch. Dzianina jest podobna z obu stron, nie raz niechcący odwróciłam i nosiłam na lewą. Na czarnym prawie nie widać różnicy.
      nikt się nie zainteresował to nie wstawialiśmy… przewidywana cena to 330 zł
      wstawić?

  5. Nie mam wątpliwości że będzie wysychać zdecydowanie dłużej niż PS pro ale może wystarczająco szybko jak dla moich potrzeb :) hmm, nie wiem jeszcze który krój by mnie interesował, ale myślę że nie zaszkodzi wstawić do sklepu. Ja bym się pokusiła o zamówienie na spokojnie po świętach czyli na początku stycznia.

    1. cieszę się, że nie od razu teraz :)
      w takim razie wstawimy i pomyślimy o innych formach- najprawdopodobniej, najpierw o takich, o które ktoś zapyta.

  6. Uuuuu ile się tu działo… Wełna faktycznie piękna!
    Na pewno po świętach zgłoszę się z projektem spodni dresowych. Nie wiem jesszcze czy z wełny (śliczna, ale ta waga!!!) czy z PPS (miły, LEKKI i taki ciepły), ale to już decyzje na 2016 ;)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

Translate »