góra czy dół?

Czasem mam nieodparte wrażenie, że świat właśnie staje na głowie…

Nie wiadomo gdzie góra gdzie dół… kto wie czy naprawdę jest jakaś góra, bo może bardziej realne są doły?

Mamy sporo zamieszania w pracy, całe mnóstwo bardzo różnych spraw, w większości małych, chociaż też bardzo ważnych… a na moim biurku leży przepiękna książka- katalog International Design Awards 10.

Dopiero przyszedł, właśnie go wydrukowali. W większości architektura, wnętrza, cudowne meble… naprawdę wielki świat, jestem oszołomiona taką ilością niezwykłych rzeczy. Wszystko wydaje się tak kreatywne, tak świeże

… i wśród tego  zdjęcia naszej letniej kolekcji sprzed dwóch lat.

Książka będzie dystrybuowana w muzeach sztuki współczesnej, więc  może ktoś  nawet zobaczy to, co zrobiłam… Wszystko wydaje się tak oddalone od ohydnie komercyjnej rzeczywistości (gdzie nie liczy się ani dobry design, ani nawet jakość, tylko zyski) . W sumie co mnie to obchodzi, robię swoje…. chociaż dalej nie bardzo wiem gdzie góra, a gdzie dół…

Chyba… że to już wszystko jedno?

:)

 

 

 

 

 

Share

góry w oddali

Dzisiaj mija rok odkąd piszę bloga.

To był dobry czas. Pisanie o górach pozwoliło mi czuć się tak, jakbym w nich prawie przez cały czas była. Nie tęskniłam aż tak, jak we wszystkich poprzednich latach. Przejrzałam mnóstwo zdjęć. Oglądałam góry codziennie chociaż były daleko.

Na zdjęciach Korsyka widziana z San Remo.  Łatwo jej nie zauważyć pędząc autostradą. To  ponad 150 km w linii prostej, może nawet i 200. Najszybszy prom przepływa ten dystans w jakieś 3 godziny, a jednak widać rozpoznawalną (i dla mnie znajomą) linię szczytów, a nawet zalegający wysoko w górach śnieg. Podobno taki widok jest częsty zimą. Piękny prawda?

Share
Translate »