konkurs blog roku 2014- okiem odludka

Blogowy konkurs to dla mnie nowe  doświadczenie. Jestem samotnikiem. odludkiem… zresztą sami wiecie. Patrzę z boku, z dystansem i ze zdziwieniem. Ta impreza rodzi bardzo różne uczucia. Przede wszystkim sam proces weryfikacji blogów- czyli sms-owe głosowanie. Myślałam, że to dziwny system,  bo chyba nie wyłoni blogów z najciekawszą treścią tylko te  najaktywniejsze w mediach społecznościowych. Długo się zastanawiałam czy to ma ze sobą związek i czy ilość fanów (czy polubień) w jakikolwiek sposób ocenia blog?  Zwłaszcza specjalistyczny czyli nierzadko niszowy. Jak myślicie? Bo ja dalej nie wiem…

Odkryłam za to ciekawy fakt. Podaję wynaleziony w internecie cytat ((http://www.press.pl):

W obecnej, 10. edycji konkursu na Blog Roku konkuruje 2665 blogów. Finalistów wyłoni głosowanie SMS-owe, które zaczęło się 3 lutego i potrwa do 10 lutego. Zabiegając o głosy, blogerzy imają się różnych sposobów – w tym niezgodnych z regulaminem. Niektórzy organizują pseudokonkursy – kto zapewni blogerowi najwięcej SMS-ów, zostanie nagrodzony np. postem promującym. Inni kupują głosy. Na Allegro pakiet 19 SMS-ów premium wysyłanych z różnych numerów był do kupienia za 15 zł. W zakończonej wczoraj aukcji skusiły się na to dwie osoby”. Więcej możecie przeczytać tu

Jak widać walka jest zażarta, a zdobycie sms-ów musi być bardzo trudne. My też nie mamy ich zbyt wiele.

Ale to tak na marginesie. Na zdjęciach szron. W listopadowych Pirenejach i w styczniowo-grudniowej Szwecji… Taki sam mieliśmy dzisiaj rano na drzewach, ale ja zajęta jakimiś głupotami zapomniałam go zobaczyć i sfotografować. Może jutro…

socialImgUn (1)Jeżeli jeszcze tego nie zrobiliście zagłosujcie proszę. Cel sms-owej zbiórki szczytny. Góry i włóczenie się po dzikich miejscach nie są może tak ważne dla społeczeństwa jak motoryzacja, gotowanie czy finanse, ale jeśli wygramy, albo chociaż zwrócimy na siebie uwagę, przez chwilkę to my też będziemy mieli głos.

Share

6 komentarzy do “konkurs blog roku 2014- okiem odludka”

  1. Szczerze, to bardzo nie lubię wszelkich sms-owych głosowań oraz klikań w internetowych konkursach. Oczywiście są nieobiektywne, działają tylko na „masę” czyli im ktoś bardziej rozgłosi swoją potrzebę „zagłosuj na mnie”, tym ma większe szanse (czyli tak naprawdę powinnaś trąbić o tym na lewo i prawo, prosić wszystkich znajomych w mailach żeby wysyłali do swoich znajomych, nie wspominając o portalach społecznościowych, forach specjalistycznych itp, itd). Autopromocja musi być :)
    Oczywiście już wysłałam sms-a. A można więcej? ;)

    1. nie można :) tylko jeden z jednego telefonu. Ja też nie lubię takich masowych działań. Troszkę z rozpędu to zgłosiłam… zawsze mi się wydawało, że mamy tu treści i poruszamy problemy interesujace też innych (takich którzy bez podpowiedzi raczej na naszą niszową działkę nie trafią). Czesto ktoś do mnie pisze, że żałuje, że zauwazył Kwarka tak późno, albo że nie wiedział jak się sensownie ubrać i marzł. Odpisałam w tym sezonie na maile setek takich osób. Po kilka dziennie. Wydawalo mi się, że taki konkurs troszkę nas temuż szerszemu ogółowi pokaże, ale to działa inaczej, raczej pokazuje siłę popularnych tematów i sprawność poruszania się w społecznościowych sieciach.
      Do tego ja się zupełnie nie nadaję. Jestem raczej aspołeczna… Interesuje mnie każdy pojedynczy człowiek, masy nie ogarniam i nie rozumiem.

    2. Puściłem esemesa, a jakże.
      Wczoraj nawet poszukałem Twojego bloga w zestawieniu alfabetycznym tej kategorii – byłaś obok bloga pt. „Koła zamachowe dwumasowe”, jakoś tak.
      W pewnym sensie rozumiem Twój wybór kategorii ale z drugiej strony…
      Nie wiem. Twój blog jest jedynym, którego czytam, znalazłem go szukając czegoś o Sardynii…, i „wsiąkłem”. Dopiero po przeczytaniu kilku wypraw coś tam u Ciebie kupiłem, nie odwrotnie.
      Ale. Mam nadzieję, że dobrze to wymyśliłaś i życzę wszystkiego najlepszego :)

      1. Zgadzam się z „T” blog jest w lekko zaskakującej mnie kategorii ale z drugiej strony na dwoje babka wróżyła(uśmiech) oby to Kasi przyniosło wygraną. Szkoda, że nie ma statystyk na bieżąco.

        1. T, Mateuszu nie bardzo wiedziałam jak sklasyfikować bloga. Myślałam, że ktoś to ewentualnie zweryfikuje (tak wyczytałam :)). Zgłoszenie jako firmowy wydawało mi się uczciwe, bo jest też o firmie i wisi na firmowej stronie. Nie śledziłam konkursu w poprzednich latach wiec nie pomyślałam, że kategoria firmowe okaże się tak bardzo konkurencyjna, a ta o podróżach akurat mniej. Ja sama zresztą chyba nie określiłabym mojego bloga jako podóżniczy, a samej siebie (na pewno!) nie nazwałabym podróżnikiem. Pasje?… to też chyba nie byłoby właściwe miejsce. Piszę o zwykłym życiu. Takim jakie mam.
          Tak czy siak bardzo mnie cieszy Wasze poparcie. Wzmianka o nas pojawiła się na kilku facebookach więc nawet dowcip, którym mnie uraczył Edward na poczatku głosowania zaczął mnie teraz troszkę śmieszyć :). cytuję: „-ile masz przyjaciół?- zero -nie mam facebooka!”

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

Translate »