Kwarki dla dzieci ciąg dalszy

To typowa kwarkowa bluza z kapturem i łapkami (80080) zmniejszona do dziecięcych rozmiarów. Jak Wam się podoba?

Nasza nowa modelka Małgosia była z niej bardzo zadowolona, chociaż dla siebie wybrała niebieską. Do kompletu przygotowaliśmy klasyczne powerstretchowe legginsy. Wybór kolorów mamy ogromny, a każde dziecko może sobie samo wybrać kolor szwów.

Są też inne modele- między innymi pokazana już bluza 80000. Piotruś (model z poprzedniego wpisu) mówi, że jest bardzo mięciutka pod szyją :)

Fotografie (jak zwykle) Beata Sarna

Share

20 komentarzy do “Kwarki dla dzieci ciąg dalszy”

  1. Stójka w bluzie Piotrusia ma taką długość, że można spokojnie zrezygnować z szaliczka i dopinania kurtki pod samą szyję. Jest cieplutko i nic nie krępuje ruchów.

  2. Sesja wyśmienita. Model idealny. Widzę, że wizualne odświeżenie strony Kwarka idzie w dobrym kierunku. Kurcze jak ja chciałbym mieć Junior Kwarki w swoim sklepie stacjonarnym…

    1. Dzięki. Taka rozpinana bluza jest chyba bardziej praktyczna niż ta z krótkim zamkiem. Natomiast pojawienie się tych rzeczy w stacjonarnych sklepach jest chyba mało prawdopodobne. Outdoorowe sklepy nie maja zwykle dziecięcych rozmiarów. Chociaż nie przesądzam. Dzieci są bardziej aktywne niż my i to przez cały czas nie tylko na urlopie więc może któryś sklep się zdecyduje :)

        1. chcesz małe rozmiary do swojego sklepu?
          Przepraszam, nie skojarzyłam Cię z żadnym sklepem :) Nie jest outdoorowy prawda?

          1. Nie jest. Mam wszystko dla nowonarodzonych bobasow az do lat okolo 3-4 wozki, foteliki, meble, akcesoria. Niestety z ciuchow wierzchnich musielismy zrezygnowac gdyz nie mielismy szans z 70 procentowymi wyprzedazami w sieciowkach. Dlatego zostala sama bielizna. Mam klientow ktorzy chcieliby cos innego ale dla ulamku procenta nie moge brac pelnej rozmiarowki. Troche zle sie wyrazilem piszac ze chcialbym miec Junior Kwarki u siebie. Chcialbym miec klientow na taki asortyment. Czesto dostajemy oferty swietnych produdktow ktore niestety u nas nie znalazlyby nabywcy :(. Pani moze uszyc Juniorka na biezaco a ja zamrozilbym kase pewnie do momentu az Marysia doroslaby do nich :).

          2. To chyba bardziej ogólny problem. Nie namawiam, bo sama nie wiem czy cokolwiek z tego sprzedamy. System z szyciem na bieżąco bardzo pomaga, inaczej nawet bym tych modeli nie pokazywała.
            przy okazji czy jestem już tak stara, że ta „pani” jest absolutnie konieczna? :)

  3. A ja chcę sesje z Wiktorią i Małgosią, pozwolę się ubrać we wszystko (duży uśmiech).
    Zupełnie inny wymiar prezentacji dotychczasowych kolekcji – rewelacja.

          1. o Beatę to ja się nie martwię tylko co na to rodzice Gosi? :)
            Podobieństwo faktycznie wielkie. Nie ścinaj włosów!

  4. Sesja wybitna, jak już zauważyli poprzednicy! Właściwie trudno mi rozdzielić talent fotografa (niewątpliwy i już udokumentowany), modelki (wróżę karierę) i kwarkowych ubrań! Interakcja autorki zdjęć z modelką widoczna nawet przez moje za słabe i brudne okulary, chciało by się powiedzieć, więcej zdjęć z tej sesji porosimy! Kombinacja kolorystyczne, i aranżacja sesji rewelacyjne, dzięki wszystkim artystom i rzemieślnikom za tą ucztę na oczu i serca!

    My ze Staszkiem testujemy ostro łapki/półrękawiczki z PS Pro, na początku był oczywiście opór, ale nie taki jak przy kalesonach.. Zwyczajnie są tak dobre, że dwulatek sam się przekonał ;-) Dziś całe je usmarował w garażu, wyglądają jakby zmieniła koła, a my tylko sprzątaliśmy, wywoziliśmy śmiecie i wierciliśmy.. ;-)

    1. mam nadzieje, że Beata nas czyta:) Małgosi wróżymy obie wielką karierę. Co do interakcji- Beata profesjonalnie fotografuje dzieci, pojecia nie mam jak się dogaduje i jak łapie ostrość na tak ruchliwe obiekty!

      Cieszę się, że Staś jest zadowolony. Troszkę nam te łapki wyszły za duże…

          1. Dzieki. Kasiu :) milo mi. Tam juz nie moge odpowiedziec (wlasnie, dlaczego?). Indywidualne zamowienie u producenta to chyba jedyny kanal dystrybucji takich produktow ale kto wie moze kiedys…

          2. ja się tym bardzo nie martwię. Robimy swoje, pokazujemy dobre rzeczy, bo trzeba, a to czy się sprzedadzą i jak nie zależy już od nas. Już dawno przestałam mysleć, że mam na to jakikolwiek wpływ. To bardzo dziwne czasy. Przełomowe.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

Translate »