skąd się biorą fani na facebooku?

To mail, który znaleźliśmy w skrzynce wczoraj. Publikuję, bo być może Was podobnie jak i mnie zastanawiało skąd wiele dużych firm bierze imponujące rzesze swoich fanów. Nie komentuję, popatrzcie sami:

„Chcielibyśmy zaoferować współpracę w związku z promocją Państwa FanPage’a – pozyskanie nowych fanów oraz zwiększenie ich aktywności. (…) 

Korzystając z naszych usług otrzymają Państwo:

– fanów pochodzących wyłącznie z Polski,
– każdy fan to realny użytkownik Facebooka,
– pozyskujemy fanów zainteresowanych Państwa produktem/usługą,
– w pełni legalny i bezpieczny sposób pozyskania fanów (nie generujemy sztucznych kont, ani nie korzystamy z automatów/botów),
– swobodny dostęp do swojego FanPage’a, ponieważ nie wymagamy żadnych praw administratora,
– ekspresowy czas realizacji zamówienia, dostosowany do Państwa oczekiwań.

Aktualnie dostępne pakiety fanów:

– pakiet 200 fanów – 70 zł 47 zł
– pakiet 500 fanów – 145 zł 97 zł
– pakiet 1 000 fanów – 220 zł 147 zł
– pakiet 2 000 fanów – 295 zł 197 zł
– pakiet 5 000 fanów – 745 zł 497 zł
– pakiet 10 000 fanów – 1345 zł 897 zł

Do każdego zakupu wystawiamy fakturę VAT. Dodatkowo otrzymują Państwo 30-dniową gwarancję z możliwością całkowitego zwrotu kosztów, w sytuacji, gdyby nasza usługa nie spełniła Państwa oczekiwań.”

Pominęłam wywód po co są fani. To fascynujący problem, ale autor maila wcale go nie wyjaśnił. Swoją drogą ciekawa jestem ile jest wart taki kupiony fan? Z tekstu wynika, że 50 groszy…

PS: Gryzie mnie co jeszcze można kupić w takich firmach? Może oferują też fascynującą tożsamość, twórczą pasję i prawdziwych przyjaciół (oczywiście w korzystnych pakietach)?

Share

4 komentarze do “skąd się biorą fani na facebooku?”

  1. Jeśli firma faktycznie „pozyskuje” fanów to nie ma w tym nic złego – tworzą reklamę czy inne treści które generują kliknięcia „lubię to!”. Co innego, jeśli po prostu z dnia na dzień na Waszym koncie przybędzie 500 lajków – wtedy od razu śmierdzi przekrętem i farmą lajków na kilometr. ;)

    1. zaintrygowało mnie to, bo wcześniej nie bardzo się interesowałam facebookiem i związanymi z nim strategiami. Poczytałam trochę i okazuje się, że to powszechne. Można kupować fanów nawet na alegro :).
      Nie sądzę, żeby chodziło o uczciwe pozyskiwanie, jak niby można w krótkim czasie wyłuskać 10 000 zainteresowanych Kwarkiem osób do tego za śmieszne pieniądze?
      Może niesłusznie pominęłam fragment o znaczeniu fanów:
      cytuję teraz:
      Dodatkowa ilość fanów powoduje, iż wzrasta zasięg prezentowanych przez Państwa postów oraz wiarygodność firmy. Każdy z pozyskanych przez nas fanów posiada pulę znajomych, a każde polubienie/skomentowanie/udostępnienie będzie widoczne również dla ich znajomych.

      trudno mi sobie wyobrazić ludzi polecających znajomym nieznaną markę za kilka groszy.
      Chyba fajniej jest napisać wiarygodne posty i na facebooku poznać ludzi, którzy się nimi naprawdę zainteresują, i naprawdę nas dalej polecą. Taka chyba była idea mediów społecznościowych- spontaniczność i szczerość.

      Farmy fanów to naprawdę przerażająca działalność :)

  2. Kasiu nie wiem czy słusznie ale może trochę obronię tą firmę.
    Ja szukałem czegoś do ubrania bardzo długo. Kończyło się na klasykach ze sklepów.
    Nikt nie powiedział mi o Twojej firmie Kwark. Trafiłem tutaj przez zapytanie o blog bądź przeglądając zdjęcia. Dopiero później odkryłem sklep i Twoją firmę.
    Następnie zapytanie na forum o rzeczy i ich jakość, dostępność. Zagłębiając się można znaleźć kilka artykułów ale sama wiesz, że powszechnie ich nie ma dopiero bardzo specjalistyczne działy na forum. (później już dopiero po roku na różnych imprezach „K” stało się charakterystyczne dla mnie i dostrzegalne).

    Zamiast wizytówek i reklamy lokalnej w ten sposób trafiamy do grupy około aktywnej i aktywnej czyli osób zainteresowanych. Jeśli komuś się to spodoba przegląda asortyment. Nie zna firmy jak piszesz ale ją poznaje. Widzi rzeczy, ceny, porównuje, wchodzi na bloga i poznaje Cię jeszcze bardziej. Pyta przeglądarkę i prosi o więcej wiadomości, jest zaintrygowany, kupuje. Samemu nie widziałem nigdy nic kwarkowego a kupiłem bluzę z łapkami jedynie czytając o zastosowanym materiale i wiadomości na Twoim forum. Dopiero później pytałem w sklepach i na forum.

    Teraz mogę polecać Cię znając legendarną jakość i wiele rzeczy w koło firmy.
    Jest to jeden z rodzajów reklamy, sprzedaży siebie. Nie patrz na to jak na zło.
    Ludzie są podobno coraz bardziej zamknięci w sobie i coraz mniej rozmawiają, coraz więcej siedzą przed komputerami i mediami. To już nie czasy, że babcia szła na drogę po wiadomości i wymianę zdań oraz doświadczeń.
    Proszę o łagodną interpretację.
    Poza tym 50gr to całkiem sporo :)
    Ja przynajmniej z dobra dla ludzi umieściłbym takie coś. Po co mają kupować chińskie, drogie, złe gatunkowo jak mogą kupić polskie, dobre, trwałe. Szanujmy rodaków i nie cieszmy się z ich błędów, że mają gorsze a ja mam Kwarka. Tylko dzielmy się tym.

    1. Mateusz, dzięki pewnie masz rację, ale ja się tak okropnie brzydzę tą powszechną komercją. Nie może być tak, że wszystko jest na sprzedaż, a my się na to spokojnie zgadzamy. Zrobiono tak dużo złych rzeczy w reklamie, że naprawdę wydaje mi się ona samym złem. Wiem, że ludzie się zamykają w sobie, a realne kontakty zastępuje sieć i tym bardziej chciałabym, zachować spontaniczność i szczerość w naszych kontaktach w sieci. Jeśli nie, to co nam zostanie? Sam fałsz?

      Jeśli uważasz, że trzeba komuś o nas powiedzieć to mów (bardzo Cię proszę mów jak najwięcej :))

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

Translate »