szycie na miarę

Mamy teraz bardzo gorący okres, bo jak zwykle w grudniu dostajemy wiele zamówień na świąteczne prezenty. Pracy jest tak dużo, że ja też włączyłam się w sprzedaż i miałam przyjemność porozmawiać z kilkoma osobami. Zwykle zajmuje się tym Beata. To bardzo ciekawe. Z punktu widzenia projektanta najbardziej chyba zwraca uwagę rozbieżność typowych tabel rozmiarów i indywidualnych wymiarów poszczególnych osób. Duże firmy i masmedia wbiły nam do głowy, że ludzka figura powinna spełniac standardy. Być powtarzalna jak każdy masowy produkt. To oczywiście ułatwiłoby pracę firmom szyjacym w trzecim świecie, ale hmm… czy to czasem nie wygląda tak, jakby świat stanał na głowie? Czy to jeszcze są ubrania dla nas czy już my jesteśmy hodowani dla ubrań? Globalizacja spowodowała zachwianie równowagi na wielu polach, też na tym. Dzisiejszy świat dzieli się na konsumentów i tych, którzy im dostarczają dóbr. Wszystko to pięknie zorganizowane w sposób doskonale bezosobowy. Nie wiemy przecież kto zarządza jakimś wielkim (lub nie) kapitałem, kto w rzeczywistości podejmuje decyzje, często trudno nawet dojść kto zrobił spektakularny przekręt.

W tym świecie nasz upór, żeby dopasować ubrania do Was zakrawa pewnie na duże szaleństwo. Jestem przekonana, że wiele osób zastanawia się, kiedy się nam odechce, albo ten system się sam wywróci. My sami jesteśmy zaskoczeni powodzeniem tego projektu. Dzięki wielu pomiarom i rozmowom nauczyliśmy się realizować korekty ubrań szybciej i sprawniej.  Stworzyliśmy kilka nowych form pasujących do mniej typowych ludzkich figur i kilka bardzo sprytnie skonstruowanych modeli, które świetnie leżą na różnych osobach. Samo w sobie – powód do dumy. Nieskromnie powiem- jesteśmy dumni :). Ja osobiście najbardziej z rozwoju naszych ludzi. To praca zespołowa. Nie zaistniałaby bez Beaty i obu Ań,  bez ciągłej uwagi Kasi, Marysi i Grażynki, i cierpliwości Kasi zmieniającej dla Was kolorowe nici. Rozsypałaby się gdyby choć na chwilkę przestała myśleć Mariola, albo zagapiła się na chwilkę Renia. Gdyby zaniemógł Kajetan…

Chciałabym móc Wam pokazać jak pracujemy, ale to chyba zbyt skomplikowane :)

Przy okazji  projektu szycia na miarę udało nam się jednak osiągnąć coś więcej. Coś znacznie bardziej wartościowego. W ciągu kilku ostatnich miesięcy pomierzyliśmy, albo skłoniliśmy do pomiarów bardzo dużo różnych osób. Nie wyobrażacie sobie nawet jak wielu pięknych i proporcjonalnie zbudowanych ludzi boi się nosić przylegające do ciała ubrania, bo sadzi, że ich figura nie jest idealna- czyli nie jest standardowa.  Przekonaliśmy ich, że nie muszą się bać. Pokazaliśmy jak zatuszować braki, a wyeksponować zalety. Jeśli Was to interesuje mogę o tym kiedyś szczegółowo napisać.

Zbuntujcie się, nie starajcie się upodobnić do lansowanych przez media mód. To piękne, że ludzie nie wyglądają jak plastikowe wytłoczki, ale są różni jak motyle czy kwiaty. Nie ma powodu, żebyśmy byli jednakowi. Ważne jest zachowanie harmonii i równowagi w każdym indywidualnym przypadku.  A jeśli nie pasują do Was ubrania- szyjcie na miarę…. Wygląda na to, że to się da zrobić! :)

PS: Ten system działa już od kliku lat,  wielokrotnie udało nam się dobrać odpowiedni rozmiar (po podaniu nam szczegółowych wymiarów), bez żadnych dodatkowych kosztów z Państwa strony. W wielu innych przypadkach nasza ingerencja w formę była minimalna i związane z nią koszty niewielkie. Szycie na miarę nie jest aż tak trudne, jak na to wygląda. Nawet na dużą odległość :)

Share

7 komentarzy do “szycie na miarę”

  1. szycie na wymiar może nie jest łatwe, jest nieco pracochłonne ale daje o wiele więcej radości niż zakup gotowego w sklepie, podziwiam i życzę dalszych sukcesów

    1. Mam 080000 i zastanawiam sie czy mozliwe byloby zwezenie ostatnich 15cm rekawow? Mam chude nadgarstki i zostaje wolna przestrzen miedzy materialem a skora. Bluza dolega tak jak w Waszych zaleceniach i chyba trzeba zgubic kilka cm w pasie :). Ciekawi mnie rowniez jaki wplyw na kroj ma typ sylwetki zwiazany z krzywizna w odcinku ledzwiowym kregoslupa?

      1. Można, ale będzie to widać, trzeba by zrobić jakiś dodatkowy szew. Albo spruć i znów zszyć całą bluzę, ale to okrutnie dużo roboty.
        Ta krzywizna (jeśli zostanie zaznaczona) pozwala nam lepiej sobie wyobrazić figurę. Szczególnie to ważne przy wystającym brzuchu. Wiedząc o nim, możemy go troszkę zamaskować. W kombinezonach to ma znacznie większe znaczenie niż w bluzie czy legginsach.

        1. Rozumiem czyli określenie krzywizny jest ważne tylko dla względów wizualnych. Zastanawia mnie czy ten luz w nadgarstkach może powodować, że rękawy podsuwają się ok. 5-7cm. Zakładając bluzę są ok a po kilku minutach już mam gołe nadgarstki jednocześnie rękawy tworzą harmonijkę od mniej więcej łokcia która widoczna jest nawet po zdjęciu bluzy. Drugie wyjście to niestandardowa długość rąk mam 179cm i byłem przekonany że L-ka będzie idealna. Jak myślisz Kasiu jaka może być tego przyczyna?

          1. możliwe, że rękawy są po prostu za krótkie (długość rękawa ma tylko luźny związek ze wzrostem, bardziej z szerokością ramion i długością rąk. Te rzeczy się bardzo różnią u różnych osób, jeśli masz szerokie ramiona to rękawy pewnie podjadą w górę, tak jak opisujesz)
            Na szczęście to akurat bardzo łatwo naprawić. Przyślij nam zdjęcie z tym podciągniętym rękawem i koszulkę. Doszyjemy mankiet. Mam nadzieję, że jeszcze mamy ten sam kolor. Możemy też doszyć łapki jeśli chcesz?

  2. W ramionach szeroki nie jestem więc to pewnie ręce. Jednak sprawdzenie wymiarów przed zakupem ma sens. Kwarki są na lata więc powinny być idealne. Zrobię fotki i się odezwę.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

Translate »