zen- czyli wybiórcze spojrzenie na Świnoujście i Międzyzdroje

Czasem zastanawiam się dlaczego góry działają na mnie w tak szczególny, wyciszający i uspokajający sposób. Mieszkam nad morzem. Nie dokładnie, bo od wybrzeża dzieli mnie godzina drogi zatłoczoną szosą. W weekendy panuje tam straszliwy tłok. Jeszcze gorzej jest w Świnoujściu czy w Międzyzdrojach. Zajęte parkingi, w sklepach i na ulicach pełno śpieszących, się zajadłych, zdenerwowanych i wrogo nastawionych do siebie ludzi. Na drogach dezinformacja i galimatias. Trudno w tym czymś odnaleźć spokój, ale to nie tak, że się całkiem nie da. Nie da się ogarnąć tego światka jako całości. Jest zbyt nachalny, zbyt tandetny i głośny, ale wybierając jakiś mały wycinek, samodzielny w miarę niezależny fragment, nawet w tłoku można odnaleźć piękno i spokój.

Na zdjęciach nadmorskie kamienie, większość spod Kawczej Góry pod międzyzdrojskim klifem, kilka ze świnoujskiego falochronu.

Sfotografowałam je z użyciem ciemnego szarego filtra (ND 1000). Przypominały mi japońskie kamienne ogrody. Miejsce kontemplacji.

Zrobiłam oczywiście więcej zdjęć. Byłam w Świnoujściu przez cały weekend. Nie jestem wielką wielbicielką plaży, ale staram się wpaść nad morze co roku. Lubię łazić po gładkim, mokrym piachu i słuchać jednostajnego szumu fal. W Świnoujściu byłam latem chyba pierwszy raz.

Share

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

Translate »