Mieszkam w Szczecinie od dawna, ale nie jestem stąd. Urodziłam się i wychowałam w Warszawie, a kiedy się tu przeniosłam Polska stała się wolnym krajem, odkryłam Alpy, stąd do nich bliżej niż w Tatry. Kilka lat później tanie loty ułatwiły mi dojazd w Pireneje (mamy wygodne berlińskie lotnisko)… I tak minęło 30 lat. Nie znam mojego województwa. Więc kiedy Leśna wyraziła zainteresowanie okolicą pomyślałam, że teraz lub nigdy. Opowiem Wam o tym, wyszło ciekawie, tymczasem wrzucam pierwszą porcję zdjęć. Zachodniopomorskie jest charakterystyczne. Pamiętam jeszcze jak mnie fascynowało przed laty. Nie wiem czy udało mi się teraz to złapać. Warunki były niefotograficzne, światło nieciekawe i płaskie. Krótki dzień.
Prawdopodobnie większość z Was zna Zachodnie Pomorze tylko od strony plaż, to jego rewers. Miejsca, które nie przyciągają turystów. Chaszcze, stare wsie, średniowieczne kościoły co krok. Plucha, wilgoć i wiatr, którego teraz na szczęście nie było. Krzyk dzikich ptaków i ciemność zimą- jesteśmy na północy. I na zachodzie, co też ma wpływ.