Piszę szybciutko, na gorąco, bo może ktoś z Was jeszcze zdąży skorzystać. Spędziłam dzisiejsze (niedzielne) popołudnie bardzo pięknie, chociaż niedaleko od domu, fotografując jesienne liście w arboretum w podszczecińskiej Glinnej. Nie wiem czy słyszeliście o tym miejscu? To kilkanaście kilometrów od centrum, można tam dojść znakowanym szlakiem albo dojechać rowerem (na wiele sposobów). Wszystkie drogi prowadzą przez park krajobrazowy- gęsty bukowy las na stromych wzgórzach. Kilkadziesiąt lat temu leśnik z SGGW spacerując po Puszczy Bukowej odkrył tam zbiorowisko bardzo egzotycznych drzew. Kiedy ja trafiłam tam pierwszy raz nieogrodzony kawałek lasu z okazałą sekwoją olbrzymią był już wyraźnie widoczny. Powycinano chaszcze, koszono trawska. Przez ostatnie dwadzieścia klika lat teren bardzo uporządkowano. Ogrodzono, dosadzono wiele egzotycznych krzewów i drzew. Te stare, pochodzące prawdopodobnie z przedwojennej szkółki w większości mają się świetnie i są ogromne. Padła tylko sekwoja. Nie wiem już z zimna, czy rażona piorunem. Nowe, których sadzenie pamiętam sprzed wielu lat bardzo się porozrastały. Do parku (teraz już strzeżonego) dołączono fragment śródleśnej łąki ze stawem i pozostałościami wielu owocowych drzew. Opadłe jabłka były dzisiaj rajem dla motyli. Widziałam ich mnóstwo, w różnych gatunkach i kolorach. Najważniejsze jednak (tym razem) były liście. Bajecznie, wręcz nieziemsko kolorowe. Wiele amerykańskich czy dalekowschodnich gatunków przebarwiło się na ognistą, świecącą czerwień. Trafiała się i fuksja, i róż. Rodzime drzewa zpomarańczowiały (?) i zżółkły. Jeśli mieszkacie w miarę blisko, wpadnijcie tam. Dawno tam bardzo nie byłam i już zapomniałam o tych fantastycznych jesiennych kolorach.
Przy parkingu stoi tablica informacyjna z listą innych polskich parków dendrologicznych. Sfotografowałam, już nie najlepiej, bo po ciemku. Znam tylko kilka z nich, ale może Wy je widzieliście. Jakie są, kiedy warto je zwiedzać?
PS: więcej jesiennych zdjęć wrzuciłam na stronę z fotografiami, jeszcze mam nadzieję dorzucę…
Kraków na tej „mapce” znajduje sie w baaardzo ciekawym miejscu :D
jakoś faktycznie daleko od Wisły :)