Norwegia

Lecę jutro do Bergen. Tym razem z Lidką. Już kiedyś opisałam Wam nasz wspólny wyjazd w Alpy, gdzie z powodu kiepskiej pogody porzuciła nas cała grupa Włochów. Teraz też troszkę się martwię, bo jeśli znów bardzo zmarzniemy, albo będzie bez przerwy padać Lidka też mnie ostatecznie porzuci, a byłoby szkoda…  Także proszę- trzymajcie kciuki!

Myślałam, że uda mi się sfotografować Norwegię szerokokątnym obiektywem, ale nie wyszło. Stara 24-ka mi się niestety zepsuła. W związku z tym kupiłam Tokinę 20-35mm, z braku funduszy na allegro. Paczka przyszła dopiero dzisiaj po południu. Obiektyw działa, ale nie ma pierścienia manualnego ostrzenia więc go odsyłam. Być może nie czułabym się aż tak zdołowana, gdyby nie wymiana zdań z Panem Sprzedawcą. Mailowa, bo nie odbierał telefonów. Przez chwilkę walczyłam z pokusą opisania Wam tego doświadczenia ze szczegółami, ale to raczej materiał na bajkę. Pozbieram się w sobie i ją kiedyś napiszę, może do tego czasu uda mi się wymyślić szczęśliwe zakończenie… Tak bardzo zawsze się przejmujemy Waszymi wyjazdami, i tak się spieszymy, żebyście dostali wszystko czego potrzebujecie na czas, bez względu na to kim jesteście i jak wielki jest Wasz wyjazdowy cel, że zderzenie z wręcz odwrotnym traktowaniem przez sprzedawcę zupełnie mnie zwaliło z nóg.

Nic to. Nie chciałam żeby wyszło aż tak poważnie. Wiem, że jutro to wszystko przestanie mieć wielkie znaczenie. Będę w górach, świat ludzi gardzących takimi co używają tanich obiektywów zostanie w bezpiecznej odległości, a ja jakoś sobie pewnie poradzę z Canonem 28-135.

do zobaczenia za dwa tygodnie!

pa

PS: zostawiłam Wam bajkę na Peronie 4. Nie ma związku z kupowaniem obiektywów, chociaż z fotografowaniem troszkę tak :)

 

 

Share

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

Translate »