wszędzie dobrze, ale w domu też nie najgorzej…

Myślcie co chcecie… Cieszy mnie ogród. Cieszy mnie zieleń, wybuchająca z dnia na dzień wiosna, zwykłe rzeczy. Te same od lat, znane i bliskie.

brzoskwinia siewka z ogrodu pewnego starszego pana- prezent, ofiarodawca nie żyje juz od kilku latSiewka podarowana mi kiedyś przez ojca mojego przyjaciela. Ofiarodawca nie żyje już od wielu lat, a brzoskwinka to już małe drzewko.

jabłonka z ogryzka Jabłonka z przypadkowego ogryzka, też już spora. Owoce dałyby się chyba zjeść, ale dojrzewają kiedy jestem w górach więc zjadają je owady i ptaki.

kalina hordowina zasiana przez mojego Tatę Kalina hordowina zasiana kiedyś przez mojego Tatę.

kazstan siewka, jedna z 3 roślin, które zastaliśmy na naszej ziemi w Zalomiu Kasztan, który czekał na nas w Załomiu, razem z dziką śliwką i klonem (poza nimi nie rosło już nic, a wszystko to miało nie więcej niż po pół metra). Nadal malutki pomimo upływu lat. Troszkę choruje, ale nie tak jak te rosnące na dobrej glebie. Kwitnie pięknie, ale najbardziej chyba lubię pąki.

kwitnący różowo kasztanowiec - zasiałam go jeszcze nie kwitłI drugi – prawdopodobnie czerwonokwiatowy, ale na pewność muszę poczekać jeszcze kilka lat. Nie choruje, zasiałam go kiedyś i przez rok hodowałam w doniczce.

mlecz Dorodne mlecze, do których nie raz uciekał żółw naszych sąsiadów- piękne roślinki o bardzo złym PR-rze :)

świdośliwa prezent od PrzyjacielaŚwidośliwa owalna -prezent od przyjaciela. Przez kilka lat sama zjadałam owoce. Teraz ptaki już wiedzą, że to nie trujące więc żeby ich spróbować trzeba się bardzo śpieszyć:)

tawuła szara z Przelewic Tawuła szara- kwitnące krzewy wyglądają nieco przesadnie, prawie jak haftowany tiul :)

wiśnia Amonogawa, z przeceny Wiśnia Amonogawa uratowana z jakiejś przeceny- ma piękne, wielkie, półpełne kwiaty

wiśnia Ukon, kupiona na wyprzedażyi wiśnia Ukon o dziwnym kolorze płatków, ale zgrabnej, regularnej koronie i zdrowych, przebarwiających się jesienią liściach.

wyhodowana z gałązki forsycjaJedna z wielu forsycji wyrosłych z patyków- w tym roku kwitnie jak oszalała

barwinek od sąsiadówa pod tym wszystkim dywany barwinka (od sąsiadów) powiększające się z roku na rok… To nic nadzwyczajnego, ale miło do tego wracać.

PS: zdjęcia zrobiłam wczoraj w ogrodzie Kwarka w Załomiu. Czy u Was też takie wiosenne szaleństwo?

Share

zwykły las

Zanim zabiorę się za relację, tradycyjnie coś co najbardziej zwróciło moją uwagę. Nic niezwykłego- pirenejski las. Ponieważ dobrze znamy Hiszpanię uparliśmy się tym razem trzymać francuskiej strony- dzikiej i zalesionej. Pogoda była na tyle dobra, że prawie się udało. Staraliśmy się chodzić wysoko – z wielu powodów tak jest najłatwiej, jednak nie uniknęliśmy lasów i co najdziwniejsze chociaż zasypany śniegiem i bardzo stromy gąszcz jest niemal nieprzechodni  i tym razem wyjątkowo mocno dał nam w kość, nie mogę o tym lesie zapomnieć. Był magiczny, bardzo żałuję, że nie wykorzystałam okazji i zrobiłam mało leśnych zdjęć. Z jednej strony korciło mnie żeby fotografować, z drugiej wydawało mi się, że wszystkie ujęcia są zwykłe, a za chwilkę, może za zakrętem pojawi się jakiś inny, ciekawszy widok, coś bardziej niezwykłego, widowiskowego. Trochę głupio… powinnam raczej docenić to co już „miałam”- a było tego przecież całe mnóstwo.

AA005 (19) AA021 (15) AA034 (14)AA034 (13) AA015 (1) AA006 AA014 AA014 (1)

Share
Translate »