język fotografii

co jakiś czas dręczy mnie myśl, że powinnam robić lepsze zdjęcia. Że być może to, co Wam pokazuję nie jest tego pokazywania warte, że zdjęć jest teraz straszne mnóstwo, a w sieci można sobie obejrzeć każde miejsce. Jeszcze większy zamęt wywołuje czytanie wywiadów ze sławami.

Korsyka, północne wybrzeżeTo Tomasz Tomaszewski jak wiemy fotograf znany i chyba …dobry:

Pojedyncze zdjęcie powinno być rodzajem zamkniętej noweli – mieć swój początek, rozwinięcie i zakończenie. To wystarczy, by nie robić zdjęć banalnych, które ilustrują naturalne fakty. Nimi podniecać mogą się umysły młode, niedoświadczone, dzieci. Wszyscy inni nie będą się zachwycali odkryciem faktu, że słońce wschodzi raz dziennie i to najczęściej o poranku„.

Mam chyba bardzo młody umysł. Fascynują mnie rzeczy małe i naturalne. Najbardziej te, które (przez oczywistość) najłatwiej pogubić i stracić. Bliskie i niedoniosłe. Zwykłe, jak słońce. Fakt ze wstaje, i że ja mam szczęście (i czas) w tym uczestniczyć to jedna z największych przyjemności mojego górskiego dnia. Lubię czuć jak stopniowo robi się coraz cieplej, jak światło schodzi po stokach gór, rozgrzewając i w końcu topiąc szron, a potem  zmiękcza też coś we mnie. Lubię budzić się przed świtem i czekać na dzień. Przyjdzie… nie przyjdzie? A jeśli przyjdzie to co mi da, … co ja dam?

Korsyka, jeziorka pod Monte Cinto„Jeśli człowiek czuje się samotny w swojej fotografii, jeśli wszyscy robią to, czego on nie robi – jest na dobrej drodze.” 

Jakie to wzniosłe, prawda? Jak to pięknie brzmi… jak wiele razy już to słyszeliśmy… w końcu, jaki to banał (niestety). Wyróżnianie się  jest stosunkowo prostą sztuczką, a sztuką jest bycie sobą, czyli bycie szczerym. To wcale nie ma związku z innymi.

Korsyka, wiatr pod Monte Renoso„Powinniśmy szukać klucza do samego siebie, do swojej odmienności, oryginalności i z tego uczynić wehikuł, na którym można daleko zajechać”

Cóż… znów pozwolę sobie powątpiewać. Może nie trzeba nigdzie jechać?… Może to, co jest największą wartością jest blisko, a sprzedawanie swojej oryginalności (dla zysku czy sławy) to zdrada?

Korsyka świt pod graniąTroszkę to dołujące ale, na szczęście na koniec robi się nieco lepiej :):

„Ci, którzy oferują mi pewne i absolutnie skończone formułki i koncepcje, wydają mi się ludźmi biednymi, nieświadomymi. Nasz mózg, płuca, oczy, widzenie – to są fenomenalne zagadnienia, z którymi świat się jeszcze nie uporał. Twierdzenie, że wszystko już wiemy, może wywołać jedynie uśmiech.”

tak, to też już wiemy, ale może właśnie dlatego (i w zestawieniu z tym co powyżej:)) …wydaje się aż takie śmieszne :).

Cytaty pochodzą z wywiadu z Tomaszem Tomaszewskim „Odebrano mi zawód” autorstwa Łukasza Głombickiego opublikowanego w sierpniu między innymi na gazeta.pl. Znalazłam go całkiem przypadkiem zastanawiając się nad jakością moich zdjęć.

„Fotografia jest dziś zajęciem dla każdego, czyli właściwie dla byle kogo.”- mówi Tomaszewski prawdopodobnie chcąc zaznaczyć, że on sam jest jednak „kimś”.

Fotografia bardzo się zmieniła, nadal się zmienia. Z trybuny dostępnej tylko nielicznym stała się powszechnym i prostym językiem.  Nawet „byle kto” może się wypowiedzieć. To chyba wcale nie tragedia :). Jak sądzicie?

AA014 (6)

PS: tyle przynudzania, a teraz biorę się za bardzo zwykłą opowieść o mojej Korsyce :)

PS: mój własny wywiad z Tomaszewskim opublikowałam tu

Share

na marginesie

To tak na marginesie. Miałam przyjemność spędzić kilka chwil z zespołem Dom o Zielonych Progach. W sobotę zagrali w Szczecińskim Rockerze. Przy okazji wpadli do nas i udało mi się ustrzelić piękną fotkę :)

2013-11-17 001

Na zdjęciu nowa wersja kombinezonu z Powerstretch Pro, wykonana dla jednego z naszych himalaistów z myślą o zimowej wspinaczce. Przypadkiem wyszedł nam trochę za mały i w Himalaje pojechała powiększona kopia, a ta sztuka została u nas. Od wersji typowej różni się kapturkiem i łapkami.  Bardzo funkcjonalne ubranko przydatne w różnych sytuacjach :). Pięknie widać po co są łapki :). Podobno, ale niestety nie sprawdzę, Marcin zagra w tym stroju na dzisiejszym koncercie Domu w Poznaniu. Klub Blue Note (przy Zamku) godzina 19-ta. Gdyby ktoś z Was tam trafił, proszę zróbcie zdjęcia!

PS: Już wracam do moich korsykańskich zdjęć :)

Share
Translate »