Obiecuję, że już przestanę nudzić i wezmę się do roboty. Opanowałam podstawowe funkcje Lightrooma, została mi jedna, ważna ale duchowo wyjątkowo mi obca (niestety)… katalogowanie . Muszę to też jakoś rozgryźć, bo wszystko mi się zaraz pomiesza. Tymczasem- obiecane obrobione zdjęcia cyfrowe. Wybrałam trochę na chybił trafił. Byłam ciekawa jak sobie poradzimy wspólnie (aparat, lightroom i ja) z chmurzastym, deszczowym niebem i nieszczególnie świetlistą nocą. I jak?
(Zdjęcia powiększą się jak na nie klikniecie).