festiwal Na Szagę w Poznaniu.

W sobotę 1 lutego o 14.45 w Strefie Kontynentów festiwalu Na Szagę opowiem o mojej najbardziej osobistej górskiej wyrypie z ostatnich lat. To skromna historia, Islandia z 2017. Poszłam wtedy z Asbyrgii do Askji. Chciałam dalej, zostały mi tylko 3 dni do tamy przy jeziorze Halslon skąd mogłam już wrócić do ludzi autostopem. Przy tamie działa elektrownia czynna przez cały rok. Jest tam asfalt. Z powodów osobistych przy piekielnym jeziorku w kraterze Askji zawróciłam i jeszcze raz przeszłam przez pustynię Ódáðahraun. Był maj, temperatura około zera, silny wiatr. W promieniu ponad 100 km żadnych ludzi, drogi zamknięte. Aż po horyzont lawowa pustynia, jak wierzono przez stulecia pełna potworów i zjaw. Zrobiłam na niej pętlę o długości 250- 300 km. Nie miałam gps- więc nie wiem dokładnie, nie mierzyłam. Zajęło mi to 11 dni. Byłam w miejscach gdzie nikt nie dociera wiosną, widziałam świat być może nigdy niewidywany. I chociaż minęły już ponad dwa lata, ta historia nadal wydaje mi się najciekawszą ze wszystkiego co ostatnio przeszłam. Pisałam o niej, ale na prośbę Darka Fedora opowiem teraz pierwszy raz.

Jeśli jesteście blisko, zapraszam. Na Szagę Aula Akademii Wychowania Fizycznego w Poznaniu. Sobota 1 lutego godzina 14.45.

Ze znanych z tego bloga osób na festiwalu wystąpi też Leśna czyli Agnieszka Dziadek (w niedzielę o 15.15). Program całej imprezy jest tu.

 

 

Share

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

Translate »