Dzisiaj mija rok odkąd piszę bloga.
To był dobry czas. Pisanie o górach pozwoliło mi czuć się tak, jakbym w nich prawie przez cały czas była. Nie tęskniłam aż tak, jak we wszystkich poprzednich latach. Przejrzałam mnóstwo zdjęć. Oglądałam góry codziennie chociaż były daleko.
Na zdjęciach Korsyka widziana z San Remo. Łatwo jej nie zauważyć pędząc autostradą. To ponad 150 km w linii prostej, może nawet i 200. Najszybszy prom przepływa ten dystans w jakieś 3 godziny, a jednak widać rozpoznawalną (i dla mnie znajomą) linię szczytów, a nawet zalegający wysoko w górach śnieg. Podobno taki widok jest częsty zimą. Piękny prawda?
… minął pierwszy rok a ja „zabłądziłem” tu pierwszy raz, ale nie bez powodu.
Nieświadom co posiadam, ale o tym później, szukając drugiej warstwy, cieńszej i lżejszej niż moje polary tak żeby zmieściła się z bielizną termoaktywną pod Windstoppera, zawędrowałem do warszawskiego sklepu Podróżnika. Oglądając wszystko co można, miły, profesjonalny sprzedawca zaproponował mi bluzę z kapturem i łapkami. Że nikt wcześniej nie zaprojektował czegoś bardziej genilnego…. a może ja coś przeoczyłem ;) , nie, nie sądze bo już bym to miał na sobie. Krój kaptura rewelacyjny no i te łapki jakże pomysłowe, teraz z rekawiczkami żaden wiatr nie dostanie się pod mankiet, genialne! Na moje pytanie „co to za firma” usłyszałem Kwark. Hmm… myślę sobie fizykę miałem dawno, dawno temu, ale coś jeszcze o tych kwarkach pamietam, „cząstka elementarna, fermion, posiadający ładunek koloru (czyli
podlegający oddziaływaniom silnym). Według obecnej wiedzy cząstki
elementarne…” STOP! chyba złamałem ustawę, skopiowałem z Wikipedii (administrator może to dla mojego a i swojego dobra wykasować).
Patrzę na logo firmy, stylizowaną literę K i wtedy dostałem olśnienia, przypomniałem sobie opaskę którą kupiłem bez firmowej metki gdzieś w sklepie jesienią a którą „targałem” w grudniu na Kilimanjaro. Okazała się nieoceniona gdy po „szczytowaniu” słońce przygrzewało ale uszy od wiatru jeszcze „odpadały”. Niby taka opaska, niepozorna, niedoceniana, ale bez niej zapociłbym się pod czapą lub wrócił do kraju bez uszu ;)
Mam nadzieję, że w bluzie, w jakże męskim kolorze „koral” będę wyglądał jak Kwark powabny*.
* do właściwości kwarka powabnego odsyłam do Wikipedii o ile to jeszcze legalne ;)
…obok kwarka powabnego (a w powabność koralu nie wątpię !) i górnego istnieje jeszcze miedzy innymi kwark spodni. Kwarki często występuję trójkami więc może do dwóch już sprawdzonych dołożyć jeszcze legginsy? :)
Bardzo dziękuję i cieszę się, że kwarki się sprawdzają. Życzę dalszych ciekawych gór :)
Wszystkiego dobrego z okazji rocznicy pisania i przybliżania tematyki gór, w których – niestety – nie jest się na co dzień; dzięki tej formie jest się ciut bliżej nich, a to naprawdę pomaga :-)
Krzysiek
Dzięki!. Nawzajem :)