W najnowszym specjalnym numerze Magazynu Góry- w całości poświęconym zimie znalazł się mój artykuł o Laponii. 500 kilometrów bieli. Na nartach z Finlandii na Nordkapp. Opisywałam to szczegółowo na blogu tekst w Górach jest bardziej skondensowany, opowiada o tym, co czuje człowiek zanurzony w bezkresnej przestrzeni, mierzący się z czymś czego nie widać- zimnem, jednostajnością, samym sobą.
Już kupiłem teraz tylko znaleźć chwilę na lekturę.
Ale muszę powiedzieć, że góry bardzo się zmieniły od czasu gdy je kupowałem dawniej. Potężna ilość stron na dobrym papierze i z rewelacyjnymi zdjęciami.
Pozdrawiam
Tak, Góry są coraz lepsze i chyba idą w „naszym” kierunku. Pewnie już zdążyłeś przeczytać? Jak wyszło? pozdrawiam!
Po pierwsze to piorunujące wrażenie robią zdjęcia na papierze. W przypadku twojego tekstu w Górach zwłaszcza to pierwsze. Oglądanie ich na monitorze ni jak się ma do dobrego wydruku.
Po drugie to jednak wolę Cię czytać tu. Nie żeby tekst był zły. Jednak jak na to co lubię był stanowczo zbyt krótki. Ledwo się wgryzłem a już było trzeba kończyć. Tu mam czas na delektowanie się opowieścią. Ale rozumiem, że czasopismo rządzi się innymi prawami niż blogosfera.
Pozdrawiam
Cieszę się bardzo, że zdjęcia dobrze wyszły w druku. Ja też uważam, że powinny być „papierowe”. Co do pisania, tu nie mam żadnych ograniczeń, piszę spontanicznie, bez długiego myślenia. W druku- bardzo się boję, że może nudzę, stąd kondensacja. Dzięki za te uwagi, to dla mnie bardzo cenne, tak naprawdę to ja się wszystkiego uczę.
Hej Kasiu! Znalazłem przypadkiem, przeglądając w księgarni. Gratulacje :) Czeka na lekturę, tym chętniej, że w styczniu w końcu wypuszczam się znów w drogę, choć nie tak daleko rzecz jasna. Miło będzie jednak przeczytać o Twoich doświadczeniach z zimy.
Dzięki! Ja jeszcze nie widziałam, wróciłam dopiero dzisiaj w nocy, mam nadzieję, że artykuł Ci się spodoba. Co do zimy- brzmi intrygująco, ciekawa jestem bardzo gdzie się wybierasz?