Idzie jesień, a z nią pogoda powszechnie uznawana za brzydką. Nie wiem czy się ze mną zgodzicie, ale czym więcej czasu poświęcam na analizowanie zdjęć tym bardziej utwierdzam się w przekonaniu, że to ta niby brzydka pogoda jest ładna, a „ładna” – czyli chyba bardziej dla nas wygodna na fotografiach okazuje się banalna i mniej interesująca.
Pozostaje mi chyba tylko zacytować Norwegów czy Szkotów ( zapomniałam czyje to powiedzenie?) – „nie ma brzydkiej pogody jest tylko nieodpowiedni ubiór”.
Łapię się na tym, że nawet żałuję, że na jakimś górskim wyjeździe nie trafiło mi się więcej chmurnych lub deszczowych dni :). A Wy? Też tak czasem myślicie?
Zdjęcia pochodzą z mojego ostatniego pobytu w Norwegii, chcąc ominąć tłok w okolicy Gjendesheim zeszłam na boczny, niepopularny szlak i tam złapała mnie solidna kilkugodzinna ulewa. Bardzo malownicza :)