Nie wiem jak Was, ale mnie bardzo cieszy wiosna. W moim ogrodzie kwitnie teraz sporo górskich roślin (bo takie najbardziej lubię). Staram się sadzić gatunki zbliżone do występujących w naturze i wymagające ode mnie jak najmniej. Stworzenie „dzikości” w mieście wcale nie jest łatwe. Moim sprzymierzeńcem jest jałowa gleba- w zasadzie suchy piach.
Lubię się przyglądać roślinom, które dobrze znam z gór. Lasy Pirenejów opanowały teraz przylaszczki. Obiektyw, który zabrałam w Pireneje ostrzy z ok. pół metra więc tym razem ich nie sfotografowałam, ale pokazałam Wam już dużo pirenejskich przylaszczek w poprzednich latach. Takie jak nasze- niebieskie są tam rzadkością, przeważają białe, trafiają się też rożne odcienie różu i mniej lub bardziej rozbielone lila.
Na nisko położonych pastwiskach, przez cały rok, nawet w grudniu trafiają się zwykłe stokrotki, kwitły też teraz.
W maju i czerwcu na wysokich mokradłach kwitną bujnie kaczeńce- takie jak nasze, niżej pewnie można na nie trafić już teraz.
Szafirki widziałam w zeszłym roku w kwietniu na stokach Sierra de Partacua.
Tulipany podobne do tych (to odmiana Tarda) kwitły w czerwcu we Włoskich Alpach.
Bergenia pochodzi z Azji i jeszcze nigdy nie widziałam dzikiej. Chciałabym. Lubię jej grube niezniszczalne liście, w moim piachu czerwieniejące zimą i mięsiste, przypominające troszkę lepiężniki kwiaty. Często zbieram wyrzucane koło mojego domu kłącza (działkowcy nie mają zmiłowania dla roślin). Zgromadziłam w ten sposób kilka różniących się wzrostem, kolorem kwiatów i zapachem odmian, jestem bardzo ciekawa jak wyglądałyby na ałtajskich czy himalajskich halach.
Zdjęcia ogrodowych kwiatków zrobiłam na filmie nowym dla mnie (ale starym, działającym tylko z analogiem) obiektywem, stałoogniskową 50-tką f 2,8 EX Sigma o odwzorowaniu 1:1, eksperymentując z małą głębią ostrości. Wygląda na to, że obiektyw działa. Ostrzy nawet przy całkiem otwartej przesłonie. Wreszcie udało mi się trochę zbliżyć do kwiatów (max do 4 cm!), ale muszę się jeszcze troszkę pobawić tym szkłem. Na razie ustawienie ostrości przychodzi mi z pewnym trudem :). Zastanawiam się czy warto wziąć ten obiektyw w góry następnym razem?