Znikam na miesiąc. Zostawiam Wam album z wrześniowych Pirenejów i prośbę. Mam szczęście, jestem w miarę zdrowa. Mam czas. To drobiazgi, które we współczesnym świecie giną przytłoczone troską o pozycję, o status. Zamartwianiem się tym, czego się nie ma, zamiast radości, że to co się ma wystarczy- nawet jeśli relatywnie to mało.
Jeśli martwicie się, że czegoś brakuje, że porównanie z innymi wypada blado- poznajcie Przemka. Będzie widział już tylko przez rok. Ten czas chce poświęcić na patrzenie, zaplanował podroż dookoła świata. Jest sam. Musi ją stworzyć z niczego i nie może już dłużej czekać.
Jest nas dużo. Jeśli każdy wpłaci choć po 10 złotych Przemek ruszy i zobaczy świat. Ja wpłaciłam. Szczegóły są tu: Pomagam.pl