Wielki Konkurs National Geographic- wyniki (okiem dyletanta)

Dziwnym trafem (dzięki Jagodzie Mytych z Gór Książek) miałam wczoraj okazję zobaczyć galę wielkiego konkursu National Geographic. Impreza wręczenia dyplomów odbyła się w warszawskiej Fortecy. Daruję sobie chyba informację prasową (bo będzie jej pełno w necie) to fragment:

Jury rozstrzygnęło właśnie 10., jubileuszową edycję WKF-u. Tegorocznym GRAND PRIX uhonorowany został Sebastian Gorgol za zdjęcie „Bezpieczna zabawa”. Zwycięzcy odebrali statuetki podczas uroczystej gali w Warszawie, którą poprowadzili Martyna Wojciechowska
– redaktor naczelna polskiej edycji magazynu oraz Tomasz Tomaszewski – przewodniczący Jury konkursu. Wszystkie nagrodzone zdjęcia można zobaczyć na łamach październikowego numeru magazynu National Geographic Polska oraz na wystawie, która odwiedzi 5 miast w Polsce.

Grand Prix_webZdecydowanym królem spektaklu był nieobecny na imprezie Sebastian Gorgol,  zdobywca Grand Prix i wygranej w kategorii reportaż (poniżej 3 zdjęcia z tego cyklu):

Wszystkie nagrodzone w tej kategorii prace zrobiły na mnie duże wrażenie. Najbardziej  Szeptuchy Kuby Kamińskiego opisujące uzdrowicieli z Podlasia temat mi bliski i sam w sobie fascynujący.  Kuba Kamiński był już kiedyś nagrodzony w Konkursie National Geographic za Salaryman. Pewnie go pamiętacie. Trzeci czyli drugi w ocenie jury cykl fotografii to Queer Tango (autorką jest Agnieszka Szedera). Osobisty, mroczny, jakby niedokończony zostawił mnie z przekonaniem, że niewiele wiem. Szkoda, że reportaże w tym konkursie są z przymusu tak okrutnie krótkie.

Ludzie_webWygrana w kategorii ludzie -Wiara (fot. Katarzyna Pawlica) to typowe dla National Geographic mroczne zdjęcie polskiej prowincji. Ludzie smutni, zacięci, katoliccy. Pogoda zimna i mokra. Czuję obecne w tej fotografii emocje, ale mam wrażenie, że je już kilka razy widziałam. Podobnie charakterystyczna dla magazynu była druga nagrodzona fotografia -Szansa na wodę (fot. Zbigniew Borys) w wielkim skrócie pokazująca,  że na pustyni wody nie ma. Drodzy autorzy jeśli przypadkiem traficie na ten tekst, bardzo proszę wybaczcie mój brak entuzjazmu. Naprawdę wcale się na takiej fotografii nie znam (podobnie jak na ludziach), a moje wrażenia są jak najbardziej osobiste. Jestem zatwardziałym odludkiem. Fotograficznie interesuje mnie tylko pejzaż… Tak bywa.

Zwierzęta_webZwycięskie zdjęcia w kategorii zwierzęta trzymały wysoki poziom i na pewno kosztowały autorów wiele pracy. To mnóstwo spędzonych na czekaniu godzin- owoc prawdziwej pasji. Dwa wyróżnienia (Adam Fichna i Piotr Krupa)- piękne malarskie obrazy odfruwających w popłochu ptaków były dla mnie, wielbicielki fotografii krajobrazu bardziej zrozumiałe i ciekawsze niż zwycięska fotografia (Adam Kot, Konfrontacja), ale to znów efekt mojego wąskiego punktu widzenia lub lat spędzonych na projektowaniu. Oceniam przede wszystkim zdolność do przenoszenia emocji, kompozycję, kolory, świeżość… mniej techniczną doskonałość czy trudność w upolowaniu takiego kadru. Żałuję, że widziałam tylko kilka prac z tej kategorii.

Krajobraz_webOstatnia kategoria- krajobraz, najbardziej mi bliska nie przyniosła mi wielkich fotograficznych wzruszeń. Być może zbyt wiele się spodziewałam. Zwycięskie zdjęcie -Zamieć (fot. Waldemar Graś) wydaje mi się dość zwykłe. Podobało mi się sfotografowane z paralotni Szurpilskie (fot. Hubert Stojanowski) przedstawiające taflę zamarzniętego jeziora i kilka oświetlonych ostrym światłem drzew. Trzecie (Tajfun, fot. Mariusz Janiszewski) przedstawia moim zdaniem ludzi, nie krajobraz, ale jak wielokrotnie wspomniałam jestem dyletantem i niewiele wiem.

fot Jagoda MytychProblem mojego niezrozumienia wyboru jury w kwestii krajobrazu gryzł mnie na tyle, że ośmieliłam się zaczekać aż sławny fotograf Tomasz Tomaszewski uwolni się od oblegających go reporterów, podejść, przedstawić się i przeprowadzić wywiad. Mam 9 minut nagrania. Spiszę to i pokażę Wam jak najszybciej się da.

fot Jagoda Mytychfotografie serwis prasowy National Geographic i te troszkę gorsze (z telefonu) Jagoda Mytych :). Wszystkie nagrodzone prace możecie zobaczyć tu.

PS… zapomniałam, chociaż o sponsorach trudno było na tej imprezie zapomnieć. W kategorii Samsunga o niezrozumiałym dla mnie tytule: „Najszybciej do doskonałości” zwyciężył malowniczy biały koń Armas Avellano autorstwa Konrada Bąka.

Najszybciej do doskonałości_webPozostałe wyróżnione zdjęcia to dwa szybujące w pięknym duecie, ale chyba niezbyt szybko orły (Tango orłów, fot Krzysztof Chomicz), które bardzo pasowały do innych ptaków nagrodzonych w kategorii zwierzęta i zabawne zdjęcie z jadącego samochodu- Rekreacja Marcina Mirosławskiego- dla mnie budzący uśmiech,  fajny krajobraz.

 

 

Share

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

Translate »