zwycięskie spodnie Chruścik gotowe!

Nagrodzony projekt zrealizowany! Załączam zdjęcia. O funkcjonalności i wygodzie będzie musiał się wypowiedzieć Mateusz. Wysłaliśmy Chruściki dzisiaj, dojdą pewnie w poniedziałek. Postaram się jeszcze sprawdzić maila w Saragossie, przed wyjściem w góry. Jestem bardzo ciekawa czy spodnie się spodobają. Są detale, które być może można by jeszcze troszkę poprawić, ale to drobiazgi. Jestem zadowolona z formy. Sadze, że być może uda się ją jeszcze jakoś wykorzystać. Dzięki maksymalnemu uproszczeniu spodnie są lekkie- ważą mniej niż się spodziewałam ok. 385g (dojdzie do tego jeszcze box, ale nie wyrobiłam się przed wyjazdem, dorobimy po moim powrocie)

IMG_0243 a

Sfotografowałam Chruściki na dziewczynie- bo tak mi było najłatwiej, forma jest męska i robiona na wymiar, modelka ma kilka cm więcej w biodrach stąd nie wszystko leży  idealnie.

IMG_0298 a IMG_0302 a IMG_0299 aW wersji „noga słonia” Chruściki wyglądają troszkę gorzej.  Zbliżyliśmy się nieco do nosorożca, przynajmniej z boku, ale inaczej nie dałoby się zachować zgrabnej formy spodni i prostoty przeobrażania ich w śpiwór.

IMG_0308 a IMG_0312 a

Wszystko działa i wygląda mniej więcej tak jak ustaliliśmy, jednak prawdziwa wartość tego projektu ujawni się dopiero w trakcie użytkowania. Na wynik testów będzie pewnie trzeba poczekać. Na szczęście temperatury są jeszcze na tyle niskie, że być może dowiemy się czegoś jeszcze tej zimy :).

I jak myślicie? Podobają się Wam?

Share

9 komentarzy do “zwycięskie spodnie Chruścik gotowe!”

  1. Po pierwsze chciałbym wyrazić swój podziw dla wykonawców tych spodni. Za odwagę wejścia w tak dziwny i pokrętny projekt. Za szybkie wykonanie. Za cierpliwość do mnie (i nie tylko do mnie). Za to, że spodnie prawie nie mają szwów poza zamkami. Za niską wagę (to chyba najlżejsze spodnie z zamkami i taką ociepliną na świecie!). Dzięki!

    Zanim spodnie do mnie dojdą to jedyne co mogę ocenić jest ich wygląd, tyle co widzę na zdjęciach. Powiem tak: spodnie wyglądają dobrze. Nie będę piał, że wyglądają rewelacyjnie, że super, że wyśmienicie, bo żadne ocieplane spodnie typu „overtrousers” okazem piękności nie są. W tego typu rzeczach liczy się funkcjonalność, a tą ocenię jak już do mnie dojdą kurierem. I tak jestem pełen podziwu, że połączenie zamków i rozporka udało się skonstruować w tak estetyczny sposób.

  2. No i niestety spodnie będą u mnie dopiero jutro bo szanownemu panu kurierowi nie po drodze było do mnie zajrzeć w godzinie kiedy byłem w domu :-(

  3. Wczoraj sporo czasu spędziłem na „zabawie” Chruścikami. Zapinałem, rozpinałem, chodziłem, siadałem, podnosiłem wysoko nogi i klękałem. Na razie tylko po domu. Ogólnie to mi się podobają i wszystko działa. W wersji „spodnie” wszystko układa się poprawnie. Fajne jest przeszycie Primaloftu wzdłuż do podszewki, dzięki czemu lepiej się zagina na „walcach” nóg. Z zewnątrz na nogach brak szwów, tylko zamki. O dziwo mimo tak uproszczonej konstrukcji spodnie nosi się dobrze. Przekształcenie spodni w nogę słonia jest proste i bez większych problemów można to zrobić nie zdejmując ich z siebie. Ba! Nawet nie rozpinając rozporka! Wystarczy rozpiąć zamki nogawek, spiąć je z przodu, odkręcić spodnie wokół siebie i zapiąć ogonek. Jedynie przy zapinaniu ogonka (czyli szczytu rogu nosorożca) napotkałem trudność. Zamki są bardzo blisko, a wymagają wywrócenia, co ciężko zrobić w domu, a co dopiero mając zgrabiałe ręce. Tu pomogłoby rozsunięcie zamków o chociaż 0,5-1 cm. Do snu ogonek można włożyć gdzieś między nogi a najlepiej to w ogóle przekręcić spodnie o 90 stopni tak aby ogonek był na boku. Wtedy rozporek wypada na biodrze, więc dla mnie najlepiej umieścić go na prawym boku, bo na nim nigdy nie śpię. Przekształcenie nogi słonia w spodnie jest jeszcze łatwiejsze i też nie trzeba zdejmować.

    Gdyby spodnie miałyby wejść do oferty Kwarka, to kilka detali technicznych i estetycznych wymaga poprawy. Taka uroda prototypu. To drobiazgi, łatwe do zmienienia, ale jak to się mówi „diabeł tkwi w szczegółach” np. szlufki lepiej zrobić z takiego samego Pertexu jak powłoka lub czarnej taśmy (nawiązującej kolorem do zamków) a nie jasnoszarego, rozciągliwego Aquashela.

    1. Cieszę się, że pasują. Z rozsunięciem zamków jest problem, to się zszywa jako odwrócone i w końcu ogonka nie udaje się nam zmieścić już nic więcej- nie da się uszyć inaczej, można tylko zostawić przerwę, (dać krótszy zamek) wtedy końcówki wylądują w grubszej części ogonka, ale szczelinę będzie widać w wersji spodnie.
      Szlufki i listwy z aquashell można zmienić.

  4. Nie mam teraz czasu jechać testować Chruściki gdzieś dalej, ale wczoraj, korzystając z „pięknej pogody” (deszcz ze śniegiem, mocny wiatr, zero stopni) trochę sobie w nich pochodziłem w terenie. Spodnie założyłem na gołe ciało żeby mocniej odczuwać którędy (o ile) przedostaje się chłód. Przez zamki nie czuć zimna, czuć za to dość sztywne listwy z Aquashela i zamki. Nie jest to ucisk ani ocieranie, tylko pewien dyskomfort, który powstaje gdy pod wpływem chodzenia zamek się pofaluje a listwa zawinie. Ten efekt pewne by nie występował, gdybym miał pod spodem jakieś spodnie lub kalesony (a takie było założenie, że Chruściki mają być tylko spodniami na wierzch). Czasami coś mi zawiało przez dolną część rozporka – to miejsce do ewentualnej poprawy, lepszego docieplenia. Nogawki są szerokie i czasem ocierają o siebie. Można by wstawić na dole jakieś lekko ściągające gumki. Generalnie jednak spodnie są fajne: woda perli się na Pertexie a Primaloft mocno grzeje. Celowo wolno chodziłem żeby się nie przegrzać, ale niewiele to pomogło. Mimo paskudnej pogody było mi coraz cieplej, aż w końcu nie mogłem się doczekać kiedy zdejmę te spodnie, tak mi było gorąco. Czyli założenie póki co spełnione: Chruściki są to ciepłe spodnie do stosowania podczas bardzo niewielkiej aktywności i do spania. Trzeba czekać aż temperatura spadnie poniżej -10 albo wiatr osiągnie 100 km/h :)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

Translate »