Pireneje są nazywane ogrodami Europy- i to prawda. W lipcu kwitną tam morza kwiatów. Irysy- których nie widziałam nigdzie indziej, lilie, naparstnice, goryczki, mikołajki, sadźce, przeróżne goździki … Jest tego mnóstwo, bywa inne w każdej dolinie, pachnie, tętni życiem. Nie przyłożyłam się. Na porządne sfotografowanie kwiatów potrzebne mi dużo czasu. To tylko kilka okruszków. Najlepiej pojedźcie i popatrzcie sami. Najbardziej bujną roślinność widziałam teraz w Masywie Posets. Podobnie było tam kiedyś w czerwcu. Kwiatów jest tyle, że trudno przejść. Być może z powodu istnienia Parku Narodowego pasie się tam mniej gospodarczych zwierząt i rośliny nie są szybko zjadane, a może jest odwrotnie i park chroni właśnie tę bujność. Tak czy siak jest tam sporo znakowanych i nieznakowanych szlaków i wszystkie są warte przejścia.
Podobnie jest też we Francji, w okolicach Loudenvielle, niestety tam grasują przenoszące boreliozę kleszcze. Na słupkach w miasteczku porozlepiano ostrzegające przed nimi ogłoszenia. Nigdy wcześniej nie spotkałam się w Pirenejach ani z kleszczami, ani z ostrzeżeniami przed boreliozą i trochę mnie to martwi. Na szczęście kleszcze żyją tylko nisko, więc wysokie hale powinny się przed nimi obronić.
Woow… Niektóre okazy trzeba przyznać pewnie są nie do spotkania gdziekolwiek indziej. Czekam na więcej wpisów, gdyż blog naprawdę bardzo interesujący.
Przepiękne! Kolejny powód by pojechać w Pireneje :) Dziękuję!
Przesliczne, kolorowe i soczyste. Po dwa owady na jednym kwiatku – rewelacja. Mam w tym roku straszna faze na kwiaty, jeszcze wieksza od kiedy mam nowy, nieco lepszy aparat. Twoje zdjecia sa bardzo inspirujace, mam teraz wieksza motywacje zeby sie kiedys wreszcie wybrac w Pireneje, teraz juz wiem ze koniecznie w sezonie kwiatowym. Pozdrawiam!
to takie zwykłe zdjęcia, nie przyłożyłam się. Pireneje są niesamowite jak kwitną, wybierz się koniecznie, a teraz baw się dobrze na tym nadprogramowym szlaku. I wracaj bezpiecznie, czekamy!
Zwykle zdjecia lubie najbardziej :-) Dzieki, postaram sie dobrze bawic :-)
hmm… muszę to sobie przemyśleć :) Trzymam kciuki!