Miałam napisać o odcinku południowym Gr 20 na Korsyce ale zabiorę się za to jutro. Nie dam rady, a nie chciałabym napisać jakichś głupot. Miałam bardzo ciężki dzień i jak zwykle w takich sytuacjach, marzy mi się bezludne miejsce, cisza i spokój, najlepiej domek na końcu świata, bez internetu i telefonu… tylko z widokiem. Nie musiałabym wcale mieć w nim łazienki, pewnie całkiem wystarczyłby mi strumyk, trochę drewna na opał, jakieś jedzenie…
Już samo myślenie o tym, jakby to było fajnie ma działanie terapeutyczne, więc dzisiaj trochę sobie pomarzę… Górskie domki są takie piękne i zawsze wydają mi się bardzo szczęśliwe.
To nowy, luksusowy biwak na Col des Tures w Piemoncie. Pod same drzwi podchodzi nocą mgła, ale wewnątrz jest ciepło i sucho. To domek z drewna.
a to cabana Plana Canal ( Pireneje). Po obu stronach piękne kaniony, a tu spokój, cisza i trawa taka zielona…
A to jedna z niewielu, jeśli już nie ostatnia otwarta dla każdego cabana w Queyras (Alpy Francuskie), strasznie się ucieszyłam kiedy drzwi okazały się otwarte i mogłam tam sobie przenocować. Możliwość noclegu była znaczona na mapie… ale ta mapa była już bardzo, bardzo stara.
i biwak Argntina w Masywie Rava we Włoskich Alpach. Taki był z niego piękny widok…
Ten domek kiedyś po prostu spadł mi z nieba, mało rzeczy tak bardzo cieszy jak niespodziewanie znalezione łóżko w mroźną i wietrzną noc.
a ten ( schronisko Verhantor, we Francuskich Pirenejach) wręcz uratował nam życie…
Domki wydają się oazami bezpieczeństwa. Są takie spokojne i solidnie postawione. W każdym z nich mogłabym siedzieć miesiącami. Jaka to szkoda, że w dzisiejszych czasach na świecie jest taki ścisk, że chyba nie da się już zostać pustelnikiem…
myślisz że się nie da ?
obawiam się, że byłoby trudno :)
Ale przechodziłam niedaleko tego ukrytego wysoko na zboczu domku i już wiem którędy da się tam wejść !
?Witaj,,bardzo ciekawie piszesz o gorach??/czy sama po nich tak sobie chodzilas ..bo wprost nie moge w to uwierzyc ze sama sie zapuszczalas w takie urocze choc dla samotnej dziewczyny troche niebezpieczne miejsca? Czym sie zajmujesz oprocz chodzenia po gorach? pozdrawiam andrzej
hej, czasem sama, czasem z kimś. Czym ja się zajmuję? … hmm troche piszę, a czasem coś narysuję, zdarza mi się co jakiś czas pomyśleć, bywa też, że rozmawiam z ludźmi… jak się tak głębiej zastanowić to wychodzi mi, że chyba nie robię nic szczególnego. Pozdrawiam :)
Ha ha, Kasia, jednym słowem obijasz się, obiboku. A firma prowadzi się sama ;)
trochę się rzeczywiście poobijałam na biegówkach, jeszcze czuję co trwalsze siniaki :)