Lubię podróżować. Nie musi być egzotycznie. Wystarczy, że jest inaczej niż zwykle. Już sama zmiana otoczenia wywołuje nowy, świeży stan ducha. Otwartość, ciekawość, często zachwyt. Podróże nigdy mnie nie nudzą i bardzo rzadko dłuży mi się czas. Przemieszczanie się to dla mnie przede wszystkim masa inspirujących widoków. Oglądam bez opamiętania, a kiedy mogę fotografuję. Pokazywałam już wielokrotnie zdjęcia z okna samochodu, teraz ustrzeliłam kilka lotniczych. Zawsze fascynowały mnie góry widziane z lotu ptaka. Kilka razy w roku latam nad Alpami i Pirenejami i czasami udaje mi się wypatrzeć jakiś znany mi z bliska szczyt, czy nawet obejrzeć niedawno przebytą drogę. Tych miejsc nie rozpoznałam. W pierwszej chwili wydały mi się raczej niskie. Chociaż to może złudzenie. Śnieg leżał prawdopodobnie od ok 1600-2000 m. To pewnie Francja złapana w przeddzień zimy- w pierwszych dniach listopada. Może ktoś z Was widzi znajome miejsca?
Lot powrotny wypadł mi pochmurną nocą i nawet nie wiem czy lecieliśmy nad górami. Czasem udaje mi się załapać i na Alpy i na Pireneje (zwykle lecąc z Warszawy czy Łodzi), ale często zwłaszcza na trasie z Berlina samolot to wszystko omija. Niestety…
Wyglądają super, aż ciężko stwierdzić że to w pełni góry, wygląda jak gęste chmury :)