Zrobiliśmy kilka nowych letnich koszulek. Trochę to trwało, ale jest i wyszło nam świetnie. 100% lniana, leciutko połyskująca, mięciutka, cienka i bardzo lekka dzianina od razu daje się polubić. Jest podobnie prześwitująca jak lniano-wełniana z zeszłego roku, ale w dotyku wydaje się jeszcze chłodniejsza. Jest lejąca, o charakterystycznej dla lnu nieregularnej strukturze. Nie gryzie mnie nawet przy silnym nasileniu alergii (czyli hmm…teraz :))
Zrobiliśmy ją w pięknym stalowo niebieskim kolorze, przypominającym burzowe chmury.
Krym ( uniseks długi rękaw 100% lnu)
Majorka ( damska długi rękaw 100% lnu)
Jak widać na zdjęciach stanik pod Majorkę (hmm… lepiej brzmiałoby „na Majorkę” ale chyba wyglądałoby dość ekscentrycznie:) …?) tak czy siak stanik warto starannie wybrać.
Przy tak cienkiej dzianinie będzie widocznym elementem stroju. Na zdjęciach pod koszulką Krym i na plecach koszulki Majorka widać lekko zmodyfikowany kwarkowy sportowy stanik z Powerdry, który produkowaliśmy kiedyś przez lata i wciąż widuję go na zadowolonych użytkowniczkach. Sama używam czasem pod piankę. Uszyty w neutralnym jasnym kolorze z granatowymi nićmi bardzo dobrze się prezentuje pod lnem w kolorze sztormowym. Dopracujemy go w we wszystkich szczegółach i postaram się go jak najszybciej pokazać (każda zmiana materiału wymaga niestety ingerencji w formę- prototyp wyszedł mi troszkę hmm…przyciasny :)).
Stanik wydaje mi się interesującym rozwiązaniem dla Pań, które lubią starannie zaprojektowane zestawy. Wygląda neutralnie, ale niebieliźnianie, więc w razie potrzeby można by go też nosić jako top np. do biegania.
Len ma swoich zwolenników i wrogów. Dla jednych jest cudownym, naturalnym, antybakteryjnym i naprawdę komfortowym materiałem, który potrafi złagodzić najgorszy upał. Innych drażni „niegrzeczna” bo żyjąca własnym życiem struktura. Len pozbawiony jakichkolwiek dodatków leciutko „pływa”. Lniane ubranie można wyciągnąć wzdłuż lub w szerz, ale tak czy siak wygląda dobrze i zupełnie dobrze leży. Ja lubię jak jest lekko luźne. Nie da się go wyprasować na blachę (co mi pozwala nie prasować go wcale- niech widać, że to prawdziwy len, a nie jakiś idealnie gładki syntetyk!)
Lniana dzianina lekko prześwituje (specjalnie pokazałam to na zdjęciach), ale pomimo tego, że jest tak cienka okazuje się dość wytrzymała. Lniane koszulki są znacznie bardziej odporne mechanicznie niż wełniane.W zasadzie len ma same zalety. Z natury szybko schnie, nawet wilgotny wydaje się suchy (sucha wydaje się też okryta lnem skóra), niechętnie pleśnieje, a do tego nie jedzą go mole. Koszulki, zwłaszcza te z długim rękawem całkiem nieźle zabezpieczają przed słońcem, a nawet w upał niemal się ich nie czuje.
Lniana koszulka nie wygląda jak zwykły bawełniany T-shirt, nie jest też podobna do żadnych syntetyków. Jest szlachetna, oryginalna i bardzo wygodna… i jak jej tu nie lubić?
PS : na pierwszych zdjęciach można porównać kształt uniseksowej koszulki Krym w rozmiarze S i damskiej ( Majorka) w 38. Jak widać w uniseksowej lekko wiszą odrobinę za szerokie ramiona. Gdyby któraś z Pań była zainteresowana koszulkę damską o typowo T-shirtowym dekolcie proszę o kontakt. Bez problemu możemy ją zrobić. Ja sama lubię też koszulki z dekoltem w łódkę. ( taki model też już powstał- nazywa się Omega)