Wesołych Świąt!

Nie robiłam tych zdjęć specjalnie. Zebrały mi się same przez lata. Najprawdopodobniej wiele pięknych kościółków i kapliczek przegapiłam. Skupiałam się tylko na górach i omijałam to, co stworzone ludzką ręką. Nie wiem czy słusznie. Chyba mi teraz trochę żal. Poprawię się :)

Cordiliera Blanca, PeruTen niezwykły drewniany krzyż stał w małej wsi powyżej Huaraz w Cordiliera Blanca w Peru. Miał kilka metrów wysokości, drewno zszarzało już ze starości, ale ażurowa, pracowicie wykonana konstrukcja wciąż dobrze się trzymała.

Ten, bardzo zwykły drewniany, postwiono  nad nieprawdopodobnie niebieskim Jeziorem Świętej Anny w Queyras.

A ten, niewielki ale zaskakujący formą, stoi na Paso Cinque Croce (Przełęczy Pięciu Krzyży) we włoskim Lagorai.

Kościół w Maljasset w dolinie Ubaye, AlpyW tym 14 wiecznym kościele w Maljasset w dolinie Ubaye (w Alpach Francuskich) , wciąż odprawiane są msze, a obok jest całkiem współczesny cmentarzyk.

Eglises,2000 m npm Queyras, AlpyA ta  położona w Masywie Queyras kapliczka jest jedyną pozostałością drewnianej wsi leżącej kiedyś na 2000 m. Z domów i zagród zostały już tylko sterty murszejących belek i połamane  deski, ale o kapliczkę ktoś najwyraźniej wciąż dba.

Monte Includine, Koryska Betonowy krzyż na Monte Includine na Korsyce nie oparł się wiejącym tam  wiatrom. Być może ktoś, kto go kiedyś postawił już o nim zapomniał… i teraz każdy przypadkowy przechodzień przez chwilę staje się nieumyślnym burzycielem krzyża. Bardzo dziwne wrażenie :) Opuszczone miejsca zwykle nasuwają niespodziewane przemyślenia.

To ruiny romańskiego kościoła w Merens les Vals (Francuskie Pireneje). W Pirenejach, zwłaszca po hiszpańskiej stronie przetrwały  dziesiątki ( albo i setki) romańskich kapliczek i kościołów. Są otwarte ale puste w środku. Niezwykłe świadectwo, bardzo odległych już czasów.

Wesołych Świąt!

Share

wiosna na halach

Do zdjęcia gipsu jeszcze 6 dni. W ogrodzie lato, a przyjaciele  w górach… I jak tu nie myśleć o kwiatach.

Do tego, żeby wyrosły tak pięknie potrzebny jeszcze miesiąc lub dwa. Na wysokich alpejskich halach kwiaty pojawią się dopiero w początkach lipca. W wakacje. Będą się stopniowo rozwijać na coraz to wyższych łąkach, a w międzyczasie stada owiec i krów pozjadają te które  pojawiły się pierwsze.  W sierpniu, po większości z tych roślin nie zostanie już nawet ślad, a ich miejsce zajmą jesienne, wyrasytające już po przejściu stad:  mikołajki, osty, krokusy…

Narcyzy (Narcisus) kwitną w Pirenejach od marca do czerwca. Najpierw karłowate na końcu wielkie, niemal jak ogrodowe. W niektórych miejscach bywają żółte w innych białe. Najwięcej jest ich podobno w Val d’ Aran.  Nie wiem, bo nie widziałam. Widziałam mnóstwo we Wschodnich Pirenejach. Całe pola narcyzów porastają hale w Andorze i łąki doliny Cerdagne. Nie mam pojęcia jak mogłoby być ich jeszcze więcej :)

Margerytki (Leucanthemum vulgare) to pospolity kwiat, bywają też u nas. Te porastają łąkę na zboczach Castell Major przy Canion Escuan, najmniej znanym kanionie Parku Narodowego Ordesa. W wielkiej masie mają nieodparty urok dzikości.

Rdest ( Polygonum) opanował całą wilgotną łąkę we francuskim Queyras. Nie wiem do jakiego należy gatunku, jest kilka bardzo do siebie podobnych, ale czy to nie wszystko jedno? Jest taki piękny:)

W lipcu pirenejskie łąki bywają aż niebieskie od irysów. ( Iris Latifolia) Występuje tylko jeden gatunek i jeden kolor, chociaż w Circo Soazo w kanionie Ordesa widziałam też pojedyncze irysy białe.

Jeszcze jeden krewniak naszych ogrodowych kwiatów goździk (Diantus). Na alpejskich halach występuje kilka różniących się wielkością i odcieniem różu gatunków. Kwitną w lipcu i wszystkie bardzo pięknie pachną.

Goryczka żółta (Gentiana lutea) na wilgotnych wapiennych łąkach tworzy czasem spore łany. Jest rośliną leczniczą. Korzenia używa się do produkcji (też domowej) gorzkiej wódki o obrzydliwym smaku :) Piłam ją kiedyś w Piemoncie. Pospolita w Alpach i Pirenejach, tu na halach Korsyki. Wydaje mi się, że zwierzęta za nią nie przepadają. Jest krewniaczką niebieskich i fioletowych malutkich goryczek, które rosną też w naszych Tatrach.

Alpejska łąka pełna zawciągów ( Armeria ). Rosną też u nas. W Pirenejach bywają też odmiany białe.

A to jeszcze jedna pospolita i użyteczna roślinka: Szczypiorek (Allium schoenoprasum) Jest pospolity na Korsyce, widywałam go w Alpach i sporadycznie, też w Pirenejach. Jest bardzo smaczny, zwłaszcza zanim zakwitnie, potem troszkę łykowaty, ale komu by to przeszkadzało :).

Rojniki i rozchodniki ( Sedum i Sempeverinum) przeżyją nawet przejście owiec. Kwitną w niskich trawach, w jałowych miejscach niemal przez całe lato. Mogą rosnąć  nawet na skałach

Share
Translate »