jeszcze o zwierzętach

Nie da się ukryć, lubię je. Gdybym mogła, najchętniej zajęłabym się pasieniem. Krowy i konie wymagają mało uwagi, chyba zawsze są zadowolone … byłaby fantastyczna praca :)

Z obecnością zwierząt, oprócz pasterskich domków, teraz często służacych nam za schrony, wiąże się dużo innych użytecznych rzeczy. Np wodopoje, które w wielu miejscach są jedynym źródłem pitnej wody.

Wiele szlaków prowadzi starymi ścieżkami łaczącymi ze sobą hale. Te, którymi wciąż chodzi dużo zwierząt są czasem bardzo trudne do odnalezienia. Krowy i konie mają swoje cele, niekoniecznie zbieżne z naszymi. Zwykle to świeża trawa lub woda. Nie zawsze watro ufać ich śladom.

W Pirenejach zwierzęta są tak wpisane w karajobraz, że góry bez nich wydawałyby się puste.

Oprócz koni i krów  wypasa się też dużo owiec a czasem, w suchych miejscach pasą się stada kóz. W niektórych cabanach po francuskiej stronie, latem można kupić świetne sery. Najczęściej w zachodniej, bardziej wilgotnej części gór.

Schroniska często trzymają osły, które przynajmniej teoretycznie taszczą do góry jedzenie i wywożą schroniskowe śmieci. Niektóre próbuja zaglądać do plecaków i skubać jedzenie ze stołów.

Ten nie pozwolił mi wyjść, bo był zajęty… kontemplacją zachodu słońca.

Share

zwierzaki

Zwierzęta które pasą się w górach muszą być bardzo szczęśliwe. W zasadzie chodzą wolno, niemal jak dzikie, bardzo często z tymi dzikimi w zgodzie. Wielokrotnie widziałam jelenie gryzące trawę wśród stada krów, kozice tuż obok baranów, szwendające się przy krowach młode dziki.

W Alpach czy Pirenejach zwierzęta pasą się na każdej hali. W dzień i w nocy słyszy się dzwoneczki a stawianie namiotu zawsze wiąże się z wybieraniem najczystszego miejsca i odgarnianiem starych, suchych krowich placków. Po kilku dniach człowiek tak się przyzwyczaja, że owcze i kozie bobki niemal zupełnie przestają mu przeszkadzać. Są naturalne jak ziemia czy trawa.

Zwierzęta zwykle nie zwracaja na przechodnia większej uwagi… chyba , że niesie się na wierzchu bułki. Krowy lubią żebrać i robią to bardzo przekonująco. Niestety są stadne. Poczęstowanie jednej z nich małym kawałkiem skutkuje żałosnym muczeniem całego stada. Straszliwa niesprawiedliwość!

Krowy lubią piękne widoki, i często włażą w miejsca gdzie niemal nie ma trawy. Są przy tym niesamowicie sprawne w łażeniu po skałach.

Ta krowa na Korsyce wprawiła nas w kompleksy. Właziła na górę znacznie szybciej od nas :)

W Pirenejach  równie często jak krowy spotyka się konie. Czasem w całkiem niespodziewanych miejscach.

Na Korsyce z kolei wolno chodzą nawet świnie. Są towarzyskie i przyjazne, zawsze gotowe wsadzić ryje nawet w to co, niezbyt nadaje się do jedzenia. W zeszłym roku mężowi i znajomym ( sypiali nisko bo byli na kajakach) co noc wylizywały wszystkie garnki. Jak widać bywają też na GR 20 :)

Co roku niechcący spędzam dużo czasu ze zwierzętami. Sypiamy na tych samych halach, pijemy ze wspólnych wodopojów. Nie sposób nie zauważyć, że mają swoje zwyczaje …

i  trochę własnych marzeń…

Share
Translate »