jesienne trawy

Lubię przyglądać się trawom jesienią. Latem trudno je zauważyć, bo wokół pełno jest  kolorowych kwiatów. Jesienią trawy rudzieją i wychodzą na pierwszy plan.

Źdźbła rożnych gatunków przebarwiają się po kolei.

W niektórych „trawniczkach” wciąż jeszcze kwitną jesienne kwiaty,

chociaż z daleka wydaje się, że hale są jednolicie rude.

Zresztą same trawy też kwitną i niektóre z ich kwiatów potrafią z daleka przyciągać wzrok.

Przedstawienie jak zwykle w górach trwa krótko.

Już na początku października,  potrafi wszystko popsuć śnieg :)

 

Share

wierzbówki

Pisząc wczoraj o pirenejskich kwiatach nic nie wspomniałam o wierzbówkach. Są pospolite, występują i w Alpach i w Tatrach. Na nizinach często porastają niekoszone łąki, mijam sporą kępę codziennie w drodze do pracy.  Można by o nich zapomnieć gdyby nie to, że to przecież taka piękna roślina.

Wierzbówki kwitną od końca lata aż do dużych mrozów. Są ekspansywne. Jesienią wielkie wierzbówkowe kępy zabarwiają całe hale na piękny róż.

Kiedy skończy się okres kwitnienia, cała roślina przebarwia się na jaskrawy ognistoczerwony kolor.

A kiedy skończy się i to, łąki zdobią malowniczo poskręcane, zaschnięte owocostany, nadal piękne, nawet jeśli odleciała już większość  pierzastych, białych nasion.

Wierzbówki są wszechobecne. Kojarzy mi się z nimi mnóstwo pięknych wspomnień. Prawdopodobnie każdemu… pamiętacie wierzbówkowe kępy, poprzerastane malinami na Równi Waksmudzkiej i Polanie pod Wołoszynem?  Teraz pewnie towarzyszą im też dojrzałe jarzębiny, nici babiego lata… i to przejrzyste jesienne powietrze…  Jaka szkoda, że to już koniec lata…

Share
Translate »