jeszcze bardziej płasko- Jezioro Dąbskie

Zarówno budynek Kwarka w Załomiu, jak i mój dom leżą na granicy zabudowy. Miasto nie sięga głebiej, bo oddzielające nas od Jeziora Dąbskiego łąki są niskie i bardzo podmokłe.

Te ciągnące się kilometrami tereny przecinają 3 małe rzeczki i pozostała jeszcze po Niemcach siatka kanałów i rowów. Mamy szczęście podziwiać piękne, prawie zupełnie dzikie chaszcze zamieszkałe przez mnóstwo ptaków i zwierząt. Niektóre są rzadkie (orzeł bielik, puchacze, dużo ptaków drapieżnych), inne bardzo pospolite, ale nawet na nie bardzo miło popatrzeć.

Nad wszystkimi rzeczkami na dobre zadomowiły się bobry. Trudno mi się dopatrzeć ładu w ich  polityce  melioracyjnej, ale wygląda na to, że mają jakiś plan, mam nadzieję, że nie chodzi o usunięcie wałów przeciwpowodziowych :)

Brzeg jeziora w większości zarastają trzciny, sięgające czasem kilometrami w głąb „lądu”. Wiosną kwitną w nich łany irysów, teraz nawłocie i niecierpki.

W niedostępnych wodnych oczkach w morzu trzcin pospolite są zarówno chronione grążele jak i piękne białe grzybienie.

Jedyną drogą, którą można łazić nad jeziorem nie mocząc nóg są wały otaczające cały brzeg. Za czasów niemieckich wyposażone w śluzy i pompy, teraz nieużywane (ale na szczęście regularnie koszone).

Bliżej Dąbia nabrzeże jest bardziej zagospodarowane, wiele z przylegających do wody ogródków działkowych ma własne malutkie porty. Na kanałach cumują barki. Nie wiem czy ktoś w nich mieszka na stałe, widuję tam zwykle starszych panów, czasem z wędkami, a czasem z piwem i oczywiście stadka łabędzi. W tym roku mają dużo dzieci. Młode są już niemal tej wielkości co dorosłe ptaki, ale nadal jeszcze są szaro opierzone.

Wieczorem na drugim brzegu zapalają się światła Szczecina.

Oświetlona jest też nasza dąbska plaża. Piękne mamy chaszcze prawda? :)

Share

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

Translate »