kosodrzewina

Jedną z pierwszych rzeczy która kiedyś bardzo zdziwiła mnie w Alpach był niemal zupełny brak kosodrzewiny. U nas jest od niej aż gęsto. Pokrywa zbocza i hale tak, że czasem trudno jest przejść, a wśród jednolitej zieleni nie mieszczą się już żadne inne rośliny.

Oprócz Karpat widywałam kosówkę w północnych rejonach Alp, (np w Kajsergebierge) gdzie zwykle występowała jednocześnie z rododendronami, jarzębiną, wierzbami, świdośliwami i jałowcem, nigdzie nie tworząc zwartej monokultury jak u nas.

Bujny porost Karpackich kosówkowych pól wiąże się z zanikiem kultury pasterskiej. Hale, jak choćby dzisiaj niemal już całkiem zarośnięta Hala Gąsiennicowa, jeszcze po pierwszej wojnie pokrywały rośliny zielne, takie jak trawy i kwiaty. Po zaprzestaniu, a po drugiej wojnie, zakazaniu wypasu wolną przestrzeń opanowała silniejsza od drobnych roślinek kosodrzewina. Nie mając naturalnych wrogów ani konkurencji w postaci innych drzew, bez trudu opanowała całą przestrzeń, wypierając drobne, ale nie mniej cenne rośliny.

W wielu rejonach zaginęły rzadkie murawy kserotermiczne, utrzymywane przy życiu wyłacznie dzięki wypasom owiec i krów.

Zwierzęta hodowlane nie są naturalne, i można by dyskutować nad tym czy ich obecność zmienia naturalne środowisko gór czy może pomaga je chronić. Pasterstwo towarzyszy człowiekowi od stuleci. Na nasze ziemie dotarło stosunkowo późno (w 16 wieku). Porośnięte lasami hale zostały wykarczowane pod wypas i stopniowo wytworzyła się na nich unikalna równowaga i różnorodność wielu rzadkich roślin.

Zaprzestanie wypasu nastąpiło nie tylko u nas. Wiele alpejskich hal zarosło w ostatnich latach rododendronami ( np w Dolomitach) , leszczyną ( Alpy Julijskie) a suche stoki pokryły kolcolisty albo żarnowce ( Pireneje). Na wiele obszarów wypas powrócił wraz z unijnymi dofinansowaniami. Mam nadzieję, że uda  się utrzymać rozsądną równowagę i zachować bioróżnorodność naszych gór.

Francuskie Pireneje. Masowo się pasące w tym rejonie krowy nie zniszczyły pięknych rododendronowych pól, ale ograniczają ich rozwój nie pozwalając im zarosnąć wszystkich łąk.

Kolcolisty są bardziej odporne niż trawy. w miejscach gdzie nie daje rady nic innego, tworzą monokulturę, nie dopuszczając innych, mniejszych roślin.

W miejscach gdzie pasą się zwierzęta rozwój kolcolistów jest ograniczony przez nieustanne podgryzanie młodych pędów. Tworzy się malownicza równowaga.

Różnorodna roślinność śródziemnomorska na Korsyce. Przeważają czystki, rozmaryn i bukszpan, ale pomiędzy nimi występuje wiele innych roślin. Naturalne środowisko nigdy nie jest monokulturą. Natura wybiera równowagę. Obecność tylko jednego gatunku zwykle świadczy o działalności człowieka.

Share

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

Translate »