Tak sobie myślę… W sumie, to teraz jest bardzo dobry czas na Majorkę :) Niekoniecznie kaniony, nie każdemu się spodobają, ale na zwykłe górskie łażenie . (Tak na marginesie też na wspinanie, ale to już inna sprawa)
Serra Tramuntana to niezbyt wysokie góry. Puig Major ma tylko 1445 metrów i prowadzi na niego droga…Nic ambitnego, ale to mała wyspa, podchodzi się często z dołu, czyli z poziomu morza, w sumie podejścia wcale nie są aż takie małe.
Góry są skaliste. Żółte, bardzo malownicze, na szczytach poszarzałe wapienie. Same wierzchołki są wypłaszczone, ale północne stoki spadają do morza stromymi, pociętymi licznymi kanionami, urwiskami.
Góry w wielu miejscach są zupełnie dzikie. Wzdłuż wybrzeża i w rejonie najwyższych szczytów wyznakowano trochę szlaków, często starymi drogami dla mułów (np Binarix, część tej ścieżki przeszliśmy podchodząc do kanionu). Piękna wijąca się początkowo wśród pomarańczowych i oliwkowych gajów historyczna, kamienna droga.
Oliwki na Majorce mają po kilkaset lat, są malowniczo powykrzywiane, naprawdę niezwykłe. Pomarańcze… cóż właśnie teraz jednocześnie spadają z drzew i kwitną. Wszędzie sprzedawany jest świeży sok, pomarańcze są tanie, słodkie, leżą pod drzewami w sadach, na stokach kwitną już też brzoskwinie, przy drogach judaszowce. W lasach przekwitają wrzośce, a na słonecznych zboczach zaczynają rozkwitać żarnowce.
Piękna wyspa, wiosną raczej mało uczęszczana. W górach nie będzie śniegu, podobno zwykle, wcale go nie ma. Jeśli ktoś nie może doczekać się lata, a nie przepada za zimowym łażeniem, Majorka wydaje mi się całkiem fajna. Mała, w sam raz na tydzień. Świetna alternatywa dla Beskidów. Jest klika schronisk, we wsiach hostele i schroniska młodzieżowe. Sama bym chętnie jeszcze raz pojechała:)