Monte Viso

Kiedyś zdarzyło mi się siedzieć podczas burzy w przypominającym jurtę namiocie ( salonie) na kempingu pomiędzy Ristolas a la Monta we francuskim Queyras. Siedziałam tam przez dwie godziny, bo musiałam naładować telefon. Innego dostępu do prądu nie miałam, a tam pracowali bardzo uprzejmi ludzie. Salonik w jurcie był naprawdę luksusowy. Miękkie kanapy, a wokół spora górska biblioteczka pełna ciekawych albumów. Jeden z nich przedstawiał tylko Monte Viso.

To piękna, z daleka widoczna góra. Samo obejście jej w kółko jest ciekawą tygodniową wycieczką prowadzącą przez bardzo zróżnicowany teren.  Charakterystyczną, wyższą niż okoliczne szczyty o ponad 500 metrów sylwetkę, widać z każdego niemal rejonu Queyras i z każdego szlaku po włoskiej stronie. Ja też zrobiłam górze sporo zdjęć, chociaż jakoś szczególnie w nią nie celowałam.  Nie są tak piękne jak tamte w  albumie, ale spędziłam tam tylko kilkanaście letnich dni, a album obejmował cały rok. Monte Viso jest bardzo fotogeniczny :) Popatrzcie sami.

 Nad Piemontem bardzo często snuje się mgła, w zasadzie wydaje mi się, że jest tam codziennie po południu. Francuska strona masywu jest znacznie bardziej słoneczna.
Wyciągnęłam te zdjęcia, bo chciałabym znów wrócić w tamte góry. Mam bilet na poniedziałek do Bergamo, stamtąd chyba znalazłam połączenie do Turynu… a potem do Briancon :) Jeśli zacznę iść przez góry zaczynając od Mont Thabor, Park National Ecrins i Park Natruel de Queyras powinnam jeszcze zdążyć przejść przez graniczną grań gdzieś koło Monviso i złapać jakiś autobus do Turynu. Miło tak sobie planować…

Share

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

Translate »