Wełenkę zapowiedzieliśmy już wcześniej, ale prace przy formach jak zwykle chwilkę potrwały. Przy okazji przetestowaliśmy wszystkie kolory- żaden nie sprawił problemów. Dzianina dobrze się nosi, łatwo pierze i nie zmienia przy tym rozmiarów. Jest odrobinkę przezroczysta, ale mniej niż jej poprzedniczka- czarna. Widać to na zdjęciu czerwonej damskiej koszulki- cienkiego odpowiednika bazówki.
zaraz po Świętach wszystkie te rzeczy powinny się znaleźć w sklepie. Myślimy jeszcze o damskich koszulkach z dekoltem w serek. Jeśli macie jakieś potrzeby- pomysły piszcie. Oprócz pokazanych na zdjęciach kolorów mamy jeszcze biel wełny i czarny.
Cześć! dopiero dzisiaj dowiedziałam się o Kwarku od znajomego :) generalnie planuję kupno kurtki puchowej, ale pojawił się pomysł zastąpienia jej kwarkową bluzą. Zapewne są zalety i jednej i drugiej rzeczy, ale może mogłabyś mi podpowiedzieć co w moim przypadku sprawdziłoby się lepiej. W listopadzie będę podróżować po Patagonii – trekkingi, spanie w namiocie, słyszałam, że pogoda jest tm bardzo zmienna i może naprawdę przymrozić. Poza tym lubię chodzić zimą po górach (póki co głównie Tatry, ale w planach wyższe zagraniczne szczyty). Tej zimy w Tatrach chodziłam w dosyć lekkim zestawie kurtki membranowej TNF i polaru, chodziło się dobrze, ale wiadomo jak się przystanęło to mroziło. Jako że też raczej jestem zmarźluchem, zastanawiam się co jest bardziej uniwersalne i cieplejsze – zwykły polar + puch + ew. membrana dla ochrony przed deszczem, czy kwarkowy polar + kurtka membranowa? Wiem, że przy większym wysiłku zarówno w polarze jak i puchu byłoby mi za ciepło, więc wydaje mi się, że kurtka puchowa jest bardziej uniwersalna bo łatwiej ją ściągnąć i zamienić na coś innego. Jak myślisz? Jakbyś miała wybrać jedną z tych rzeczy na zimniejszą (od 0 do -10) wyprawę to co by to było? :) Pozdrawiam!
Cześć
ja noszę bluzę Polarną Plus na bieliznę (naszą wełnianą), w ekstremalnych sytuacjach pod to jeszcze powerstretcha (taki zestaw miałam np teraz w laponii, w Laponii w zeszłym roku, w listopadzie czy grudniu w Pirenejach…- popatrz na relacje zimowe zsumowane dadzą już chyba całe lata.- wszędzie zabieram tylko te 3 rzeczy i cienką wiatrówkę (naszą Laponię), często niepotrzebną -Polarna mało przewiewa. Nie używam żadnych membran, w kurtkach puchowych nie chodzę- tylko na biwakach i sypiam w nich zimą. Chodzić w puchu się nie da- człowiek się poci, puch płaszczy pod plecakiem i tam nie grzeje, Puch nie jest do intensywnego ruchu. Membrany w deszczu też mi się nie sprawdzały- zamiast nich noszę płaszcz na plecak (zasłania też aparat na pasku- nie robimy tego niestety)
załączam linki:
http://sklep.kwark.pl/pl/p/Bluza-Polarna-Plus/346
http://sklep.kwark.pl/pl/p/Bluza-ze-srednia-stojka-kajakowa-Power-Stretch-Pro-080101/111
http://sklep.kwark.pl/pl/p/Koszulka-z-dlugim-rekawem-Merino-Wool%2C-ABEILLE-060801/239
do tego mam zawsze legginsy z Powerstretch :http://sklep.kwark.pl/pl/p/Legginsy-dlugie-Power-Stretch-Pro-087101/157
o każdej z tych rzeczy już gdzieś pisałam- to najlepsze co udało mi się wymyślić, niesamowicie trwałe (nie do zdarcia, najstarsze używane nadal koszulki mają ponad 20 lat), niewrażliwe na zamoczenie (grzeje też jak jest mokre, schnie szybko) nieśmierdzące, odprowadzające pot, nie powodujące uczucia przegrzania i lekkie. 150g+300g+500g i nic więcej nie trzeba. Można jeszcze awaryjną koszulkę z cienkiej wełenki najlżejsza (ultralight) waży 50-70 g
Ja zawsze staram się nieść jak najmniej i ten zestaw wypracowałam sobie przez lata.
zapomniałam- kurtka puchowa w takich temperaturach jak opisałaś może się przydać do spania (w namiocie czy pod chmurką) o ile Twój śpiwór nie jest wystarczająco ciepły. Do chodzenia na pewno lepsza jest Polarna Plus, można w niej spać, ale jeśli mieć tylko jedna ciepłą rzecz (do chodzenia i do spania) trzeba uważać żeby jej mocno nie zamoczyć. Plusem mrozu jest to, że deszcz nie pada :)
pozdrawiam!
dziękuję za bardzo konkretną odpowiedź! :) no to już wiem, że polarnej mi trzeba :)
:)
Przeglądam ofertę w poszukiwaniu mojej kochanej cienkiej wełenki w pieknym neavy blue i co widzę? Brak. Zupełny brak koloru! Apeluję o rozsądek i przywrócenie do palety barw granatu, błękitu, niebieskiego, turkusu czegokolwiek z tej bajki. Liczę na zrozumienie :-). Pozdrawiam zdesperowana
ok.postaramy się przywrócić granat. proszę napisać maila na kwark@kwark.pl może coś się jeszcze wygrzebie w magazynie lub może jest jakaś resztka żeby uszyć.
Dziękuję, mąż zdecydował się na czerwoną z nowej kolekcji ( materiał bardziej odpowiada jego potrzebom niż poprzedni). Jednak wolałby granat ;-). Zbieram zamówienia od znajomych i będziemy kupować. Po ostatnich doświadczeniach w Tatrach wszyscy zgodnie stwierdzili, że bluzki mają godny zapach pomimo ( nie planowanego) używania przez 5 dni .
postaramy się uzupełnić tak szybko jak tylko się uda. Przyjemnego noszenia czerwonej!