Rzadko tu o piszę o Szczecinie i nawet rzadko bywam w centrum. Zdecydowanie wolę moje przedmieście i las. Wczoraj jednak dałam się wyciągnąć na jedną z wielkich imprez, które ożywiają nasze miasto latem. Pokaz fajerwerków trwa, jeśli nie zdążyliście, dzisiaj jest druga szansa :)
jakie to szczęście, że w innych dzielnicach był spokój…
PS… co tam doklejam większą galerię. Nie odpuściłam jednak soboty :)