konkurs poetycki: Do góry z lnem!

Len to niepozorna górska roślinka. Od tysięcy lat towarzyszy człowiekowi. Jeszcze nasi dziadkowie i pradziadkowie nie potrafiliby się bez niej obyć. Przez stulecia umiano wyprodukować z niej tkaniny w domu nie używając do ich produkcji żadnych chemikaliów. Teraz len odchodzi w zapomnienie. Nasze masowe rynki zalała importowana z trzeciego świata bawełna, zarzuciły nas syntetyki.

Od dwóch lat mamy w ofercie Kwarka kilka 100% lnianych i lniano-wełnianych koszulek. Pisałam o tym więc się nie powtarzam. Pisałam też dużo o lnie. Dzięki nowoczesnej technologi udało się z niego wyprodukować cienkie i delikatne dzianiny, marzenie naszych prababek. Testowaliśmy je przez klika lat zastanawiając się czy się sprawdzą w outdoorze. Są świetne, termoaktywne  bez chemii i sztuczności, chroniące przed UV bez żadnych chemicznych dodatków, antybakteryjne bez impregnacji, lżejsze od najlżejszych sztucznych dzianin, trwałe, szybkoschnące i biodegradowalne.

Niemal ideał prawda?

Mają jednak pewną istotną wadę, przeciwko nim (i przeciwko nam) stoi cały ogromny przemysł zarzucający nas syntetykami. Mnóstwo reklam, mnóstwo wbitych ludziom do głów schematów. Próbując to zmienić porywamy się pewnie z motyką na słońce, ale naturalne włókna maja swoje zalety i do wielu z nich na przykład wełny nie trzeba już ludzi bardzo namawiać. Być może swoją szansę dostanie też i len, chociaż wypromowanie go z pewnościa łatwe nie będzie.

Alpy_sierpien_2011_ autor Grzegorz Maślanka- zdjęcie nagrodzone w konkurskie Walacje z Kwarkiem

Proponujemy Wam dla zabawy udział w tym dziele tworzenia. „Do góry z lnem” to konkurs na wiersz promujący uwolnienie lnu z pościelowo-ścierkowego stereotypu i wyprowadzenie go w góry (czy do lasu?… czy może w maliny? ). To doskonały techniczny materiał. Świetny na góry, wymarzony na lato, doskonały do intensywnego wysiłku, nawet biegania (sprawdzone ;)) . Na razie troszkę egzotyczny na turystyczno-outdoorowym rynku, ale postaramy się to wspólnie zmienić :)

Koszulka lniana Omega w Dolomitach, autorka: A Szojda

Piszcie proszę, a my nagrodzimy najlepszy i najciekawszy wiersz zestawem lnianych koszulek (długi rękaw 50%wełny 50%lnu i krótki rękaw 100% lnu)

To nie będzie jednak jedyna nagroda. W jury zasiądą sławy polskiej piosenki turystycznej, twórcy piosenek znanych przy każdym ognisku i na wszystkich szlakach:

Jacek Małecki (Labolare),  Marek Kuc– z zespołu Do Góry Dnem i Jurek Hołownia (Byle do Góry–  to jego wizerunek widnieje na stronie startowej Kwarka na tle chmur na Korsyce :))  Przed chwilą udało mi się jeszcze namówić Olę Kiełb – autorkę tekstów, wokalistkę, poetkę.  Nie trzeba jej przedstawiać. Olu dzięki!

Wasze wiersze nie trafią więc w próżnię. Pokażecie je artystom, którzy stworzyli już nie jeden hit. Jeśli któryś tekst się im spodoba, być może powstaną nowe piosenki, a ktoś z Was będzie potem spotykał swój wiersz żyjący własnym życiem na przeróżnych górskich szlakach :)

Mam nadzieję, że udało mi się Was zainspirować. Powodzenia!

Konkurs rozpoczyna się pierwszego, a kończy ostatniego dnia wiosny. Wiersze prosimy przysyłać mailem na  konkurs@kwark.pl

odrobinkę więcej o jurorach napisałam w kolejnym wpisie ( na końcu), ale jeszcze więcej napiszę. Na razie załączam linki do kilku najnowszych nagrań.

Ostatnią płytę Do Góry Dnem i kilka płyt Oli ( również nową płytę zespołu U Studni- czyli muzyków od lat tworzących dawne Stare Dobre Małżeństwo) można kupić tutaj. Jak wiecie nigdy nie zamieszczam na blogu reklam, unikam nawet własnych. Tu robię wyjątek. Popatrzcie ile jest naszej muzyki i jaka ona piękna :)

Płyty Do Góry Dnem można też kupić bezpośrednio u Marka Kuca mkuc58@gmail.com

 

 

 

 

 

Share

samobójstwo…?

Czasem mi trudno, prowadzenie firmy to niewdzięczna praca, nie wszystko wygląda różowo. Bywa, że mam wszystkiego dość, na szczęście już od dawna dostaję ogromne wsparcie od czytelników bloga i klientów naszego internetowego sklepu. Być może nawet nie zdajecie sobie sprawy jak bardzo mi to pomaga.

Dzisiaj jest jednak odwrotnie.  Takiej opinii jak ta, która pojawiła się właśnie w naszym sklepie nie widziałam jeszcze nigdy. Pan podpisany z imienia i nazwiska życzy mi jak najgorzej dosłownie (o producencie) : „zeby sie udlawil tymi slowami” Słowa, którymi miałabym się udławić ewidentnie nasze, chociaż pochodzące chyba z innego opisu są jednak słuszne.

Rycerska z windpro jest bardzo ciepłą i niemal nieprzewiewną czapką. Mniej przewiewne są już tylko czapki  uszyte z windbloca (lub futra, których jednak w naszych kolekcjach nie używamy) . Pan Maciej zastosował ją jednak inaczej niż zalecamy.

Rycerska jest zdecydowanie za ciepła do biegania. Początkowe uczucie że „po wybraniu sie na przebiezke przy -3C po 10 minutach zagrzalem sie w niej (to jeszcze zadna wada)” jest jak najbardziej uzasadnione. Do biegania w takich temperaturach (koło zera) polecamy cieńszą i bardziej przewiewną czapkę pod kask z Powerstretch , a kiedy jest jeszcze zimniej- Profil z bokami z Windpro. Wielu z naszych klientów biega tylko w opaskach. „Zgrzanie się” to wada. Oznacza, że człowiek jest ubrany za ciepło. Windpro nie odciągnie wilgoci zgromadzonej w wielkiej ilości na ciele- nie jest zaprojektowane jako pierwsza warstwa. Taką funkcję pełni Powerstretch -stąd właśnie czapki z powerstretch polecamy do czynności wymagających dużego wysiłku, kiedy człowiek się intensywnie poci. W innych przypadkach pot utrzyma się na głowie przez kilkanaście minut i każda ekspozycja na wiatr będzie odczuwalna.- w opinii:”durny zefirek (okolo 2B) przerobil mi gore glowy na lodowke — w gornej czesci czapki wiatr hula jak chce.” Nic dziwnego, skoro głowa jest mokra. Wilgoć bardzo wychładza.

„Kolejny test, jazda rowerem (bez kasku) przy ok. +3C — jak tylko sie rozpedzilem, wymuszony wiatr (pozorny) przewiewal nie tylko gore czapki, ale tez podwiewal dol czapki wiec uszy mialem przemarzniete.” – Rycerska jest dobrze wyprofilowana i świetnie chroni uszy. Musi być jednak we właściwym rozmiarze. Ta najwyraźniej była za duża. Podwiewanie, czyli odkształcanie przez wiatr nauszników czapki jest niemożliwe. Dwie warstwy windpro są sztywne, mogą co najwyżej odstawać z powodu niedopasowania rozmiaru.

Dalej : „Summa summarum — czapka cierpi na brak pomyslunku projektanta. Gorna czesc czapki jest przewiewna, a dol nie jest sciagniety jakas lamowka, tak, aby czapka przylegala do uszu scisle, a nie tylko na slowo honoru. W efekcie czapka chroni tylko punktowo czolo i tyl glowy. Wszystkie pozostale miejsca (w tym uszy) w tej czapce NIE sa chronione. Poza tym czapka nie jest zbalansowana — dolna "opaska" statycznie jest b.ciepla, ale z kolei czapka jest przewiewna, trudno znalezc zastosowanie dla takiego dziwolaga. „

Mamy w ofercie kilka czapek ściągniętych lamówką (i właśnie te są przeznaczone do biegania). Rycerska jest czapką dla nurków- doskonale, co potwierdza wiele osób chroniącą głowę przed przewiewaniem i bardzo ciepłą. Znajdującą wiele zastosowań również w górach czy w mieście. Ja sama też czasem noszę w górach tę czapkę. Ostatnio mniej, bo w zasadzie w zestawieniu z kapturkiem powerstretchowej bluzy wystarcza mi całkowicie przewiewny i pojedynczy beret z Polartec 200. Nie piszemy bzdur. Nie namawiamy do kupowania naszych rzeczy. Przedstawiamy wyniki naszych testów i rzetelne opinie testujących sprzęt osób. Można z tego skorzystać lub nie.

i jeszcze jedno- „Wypad w gory albo na(d) morze, czy tez nawet na miasto przy 4B — to samobojstwo”… cóż wydaje mi się że w przypadku niektórych osób rzeczywiście tak może być.

PS: Mam nadzieję, że się jednak nie udławię, a przynajmniej że nie śmiertelnie. Panu Maciejowi- autorowi cytowanego tekstu życzę, żeby każde złe, napastliwe słowo, każde złorzeczenie, które pojawi się w jego tekstach czy myślach zamieniało się w błogosławieństwo. Inaczej nasz świat pogrąży się w otchłani. Zło napędza zło- to byłoby zbiorowe samobójstwo i jak mogę staram się go uniknąć.

Wszystkiego najlepszego.

Share
Translate »