sukienki do biegania cz1.

Napisałam do biegania, ale tak naprawdę sukienki są bardzo uniwersalne.  Teraz, kiedy na przekór kalendarzom wciąż jeszcze męczy nas zima, lekkie, delikatne ubrania wyglądają bardzo egzotycznie. Aż trudno uwierzyć, że można je będzie założyć  :)

Prosiliście kiedyś o pokazanie jak powstaje konkretny projekt, więc tym razem sfotografowałam wszystkie etapy. Skąd pomysł? Pisałam w zeszłym roku o chodzeniu po górach w spódniczkach. Znam kilka osób, które tak robią, to się nie sprawdza zawsze i nie w każdych górach, ale bardzo przydaje się w wakacjach i do biegania. Wystarczy troszkę przedłużyć funkcjonalną (termoaktywną) koszulkę i powstaje praktyczna, oddychająca szybkoschnaca i pierna, wygodna i elastyczna sukienka. W sam raz do wakacyjnej torby czy plecaka. Zastanawiałam się nad wyborem odpowiedniego materiału i ostatecznie zdecydowałam na Power Dry. Ma wiele zalet, jest wygodny i ładnie się układa. Nie prześwituje, sprawdza się przy dużym wysiłku. Bardzo szybko schnie.  Do powstania tej konkretnie formy zainspirował mnie jeden z moich przyjaciół, pytający o damską koszulkę. Zapytany o rozmiar odparł rozbrajająco „no wiesz taki… ładny!”:). Pomyślałam, że ładny kształt trzeba wyeksponować.

Po namyśle do pierwotnego pomysłu lekkiej koszulki na ramiączkach dodałam małe rękawki- dobrze się latem zasłonić przed słońcem.

Lubię wywinięcia na wierzch, bo wewnętrzna strona materiałów (tych funkcjonalnych) jest miększa i przeznaczona do kontaktu ze skórą.  Zewnętrzna ma inne  zadania. W tej dzianinie odwrócenie eksponuje piękny kolor, więc tym bardziej warto.

Dodatkowo, żeby ograniczyć podwiewanie dodałam troszkę cięższe niż zwykle podwinięcie dołu.

Sukienka Sorbet ma klasyczny bardzo kobiecy kształt. Jest lekko rozkloszowana  (sprawdzone – wąskie sukienki podjeżdżają podczas biegania, za szerokie bardzo podwiewają).  Prototyp jest długi mniej więcej do pół uda (88 cm od ramienia), ale możemy to na życzenie skrócić lub wydłużyć.

Na zdjęciach sukienka Sorbet w kolorze kogel-mogel z białymi nićmi. Inne możliwości, już nie tak delikatne to nici szare lub ciemnozielone:

Możliwa jest jeszcze zielona oliwka, do której pasuje wiecej kolorów szwów, a która w zestawieniu z ozdobnym dołem wygląda dość intrygujaco (lekko zadziornie)

i bardzo neutralny kolor podobny do surowego lnu- „naturalny” w zależności od nici wyglądający beżowo, zielonkawo lub lekko szaro.

Jak widać wybór ogromny, a ponieważ to bardzo krótka seria, szansa na spotkanie innej dziewczyny w takiej samej sukience jest prawie żadna :)

Share

konkurs poetycki: Do góry z lnem!

Len to niepozorna górska roślinka. Od tysięcy lat towarzyszy człowiekowi. Jeszcze nasi dziadkowie i pradziadkowie nie potrafiliby się bez niej obyć. Przez stulecia umiano wyprodukować z niej tkaniny w domu nie używając do ich produkcji żadnych chemikaliów. Teraz len odchodzi w zapomnienie. Nasze masowe rynki zalała importowana z trzeciego świata bawełna, zarzuciły nas syntetyki.

Od dwóch lat mamy w ofercie Kwarka kilka 100% lnianych i lniano-wełnianych koszulek. Pisałam o tym więc się nie powtarzam. Pisałam też dużo o lnie. Dzięki nowoczesnej technologi udało się z niego wyprodukować cienkie i delikatne dzianiny, marzenie naszych prababek. Testowaliśmy je przez klika lat zastanawiając się czy się sprawdzą w outdoorze. Są świetne, termoaktywne  bez chemii i sztuczności, chroniące przed UV bez żadnych chemicznych dodatków, antybakteryjne bez impregnacji, lżejsze od najlżejszych sztucznych dzianin, trwałe, szybkoschnące i biodegradowalne.

Niemal ideał prawda?

Mają jednak pewną istotną wadę, przeciwko nim (i przeciwko nam) stoi cały ogromny przemysł zarzucający nas syntetykami. Mnóstwo reklam, mnóstwo wbitych ludziom do głów schematów. Próbując to zmienić porywamy się pewnie z motyką na słońce, ale naturalne włókna maja swoje zalety i do wielu z nich na przykład wełny nie trzeba już ludzi bardzo namawiać. Być może swoją szansę dostanie też i len, chociaż wypromowanie go z pewnościa łatwe nie będzie.

Alpy_sierpien_2011_ autor Grzegorz Maślanka- zdjęcie nagrodzone w konkurskie Walacje z Kwarkiem

Proponujemy Wam dla zabawy udział w tym dziele tworzenia. „Do góry z lnem” to konkurs na wiersz promujący uwolnienie lnu z pościelowo-ścierkowego stereotypu i wyprowadzenie go w góry (czy do lasu?… czy może w maliny? ). To doskonały techniczny materiał. Świetny na góry, wymarzony na lato, doskonały do intensywnego wysiłku, nawet biegania (sprawdzone ;)) . Na razie troszkę egzotyczny na turystyczno-outdoorowym rynku, ale postaramy się to wspólnie zmienić :)

Koszulka lniana Omega w Dolomitach, autorka: A Szojda

Piszcie proszę, a my nagrodzimy najlepszy i najciekawszy wiersz zestawem lnianych koszulek (długi rękaw 50%wełny 50%lnu i krótki rękaw 100% lnu)

To nie będzie jednak jedyna nagroda. W jury zasiądą sławy polskiej piosenki turystycznej, twórcy piosenek znanych przy każdym ognisku i na wszystkich szlakach:

Jacek Małecki (Labolare),  Marek Kuc– z zespołu Do Góry Dnem i Jurek Hołownia (Byle do Góry–  to jego wizerunek widnieje na stronie startowej Kwarka na tle chmur na Korsyce :))  Przed chwilą udało mi się jeszcze namówić Olę Kiełb – autorkę tekstów, wokalistkę, poetkę.  Nie trzeba jej przedstawiać. Olu dzięki!

Wasze wiersze nie trafią więc w próżnię. Pokażecie je artystom, którzy stworzyli już nie jeden hit. Jeśli któryś tekst się im spodoba, być może powstaną nowe piosenki, a ktoś z Was będzie potem spotykał swój wiersz żyjący własnym życiem na przeróżnych górskich szlakach :)

Mam nadzieję, że udało mi się Was zainspirować. Powodzenia!

Konkurs rozpoczyna się pierwszego, a kończy ostatniego dnia wiosny. Wiersze prosimy przysyłać mailem na  konkurs@kwark.pl

odrobinkę więcej o jurorach napisałam w kolejnym wpisie ( na końcu), ale jeszcze więcej napiszę. Na razie załączam linki do kilku najnowszych nagrań.

Ostatnią płytę Do Góry Dnem i kilka płyt Oli ( również nową płytę zespołu U Studni- czyli muzyków od lat tworzących dawne Stare Dobre Małżeństwo) można kupić tutaj. Jak wiecie nigdy nie zamieszczam na blogu reklam, unikam nawet własnych. Tu robię wyjątek. Popatrzcie ile jest naszej muzyki i jaka ona piękna :)

Płyty Do Góry Dnem można też kupić bezpośrednio u Marka Kuca mkuc58@gmail.com

 

 

 

 

 

Share
Translate »