wróciłam :)

Hej!

Nie było mnie przez prawie 5 tygodni. To chyba najdłuższe wakacje od wielu lat. Podczas mojego pobytu w Alpach przesunął się kwarkowy dwutygodniowy urlop (podobno na podstawie demokratycznego głosowania :))  więc zamiast wracać do pracy 10 lipca, jak zaplanowałam zostałam w Alpach jeszcze przez 11 dni. Mam całą paczkę negatywów do wywołania. postaram się to wszystko jak najszybciej opisać. Przepraszam wszystkich, których komentarze pozostały zawieszone (lub pozostawione bez odpowiedzi) przez tak długi czas. Poza jednym dniem, przeznaczonym na przejazd z Piemontu do Adamello wszystkie pozostałe spędziłam w górach. Nie miałam dostępu do komputera i maila.

Share

Monte Viso

Kiedyś zdarzyło mi się siedzieć podczas burzy w przypominającym jurtę namiocie ( salonie) na kempingu pomiędzy Ristolas a la Monta we francuskim Queyras. Siedziałam tam przez dwie godziny, bo musiałam naładować telefon. Innego dostępu do prądu nie miałam, a tam pracowali bardzo uprzejmi ludzie. Salonik w jurcie był naprawdę luksusowy. Miękkie kanapy, a wokół spora górska biblioteczka pełna ciekawych albumów. Jeden z nich przedstawiał tylko Monte Viso.

To piękna, z daleka widoczna góra. Samo obejście jej w kółko jest ciekawą tygodniową wycieczką prowadzącą przez bardzo zróżnicowany teren.  Charakterystyczną, wyższą niż okoliczne szczyty o ponad 500 metrów sylwetkę, widać z każdego niemal rejonu Queyras i z każdego szlaku po włoskiej stronie. Ja też zrobiłam górze sporo zdjęć, chociaż jakoś szczególnie w nią nie celowałam.  Nie są tak piękne jak tamte w  albumie, ale spędziłam tam tylko kilkanaście letnich dni, a album obejmował cały rok. Monte Viso jest bardzo fotogeniczny :) Popatrzcie sami.

 Nad Piemontem bardzo często snuje się mgła, w zasadzie wydaje mi się, że jest tam codziennie po południu. Francuska strona masywu jest znacznie bardziej słoneczna.
Wyciągnęłam te zdjęcia, bo chciałabym znów wrócić w tamte góry. Mam bilet na poniedziałek do Bergamo, stamtąd chyba znalazłam połączenie do Turynu… a potem do Briancon :) Jeśli zacznę iść przez góry zaczynając od Mont Thabor, Park National Ecrins i Park Natruel de Queyras powinnam jeszcze zdążyć przejść przez graniczną grań gdzieś koło Monviso i złapać jakiś autobus do Turynu. Miło tak sobie planować…

Share
Translate »