instrukcja prania Kwarków

Ostatnio było w tej kwestii kilka pytań, więc odpowiadam.

W procesie projektowania od zawsze szukałam materiałów, które nie sprawią użytkownikom kłopotów. Każdy godzinami pocierałam (czy się nie spilinguje) i żaden nie znalazł się w naszej ofercie przed powtarzanym tygodniami naprzemiennym noszeniem i praniem. Często (bardzo często) to były lata. Efekt jest taki, że każdego kwarka, włącznie z delikatną wełną i lnem można uprać w zwykłej pralce, używając typowego programu i wywirować. Producent zaleca w wełnie ręczne pranie, ale ja się nie zastosowałam, z lenistwa i z ciekawości co będzie. Jeśli podaję długość życia moich kwarków, dotyczy tych niezbyt oszczędnych warunków. Piorę często, w pralce, wiruję jak najbardziej się da, suszę rozwieszone na sznurku. W tych warunkach moje i testowane ubrania nie zmieniają swoich właściwości i rozmiarów. Oczywiście jak zawsze następuje starzenie, po 20 latach niegdyś jasnogranatowa koszulka z powerstretchu jest raczej ciemnoniebieska, czernie poleciały w brązy, czerwień przybladła, a wszystko mi lekko zszarzało, bo prałam kolory razem, wspólnie z czarnym (i to nie tylko naszym). Wełny z biegiem lat stają się cieńsze (równomiernie, można nie zauważyć), len lekko blaknie, a niektórym osobom może się przebarwiać od potu. Nic nie jest idealne, ale to są najtrwalsze, najmniej problemowe i najwygodniejsze dzianiny jakie znalazłam. Nadal szukam, jeśli trafię na cokolwiek lepszego dowiecie się pierwsi.

Maksymalne temperatury prania podajemy na etykiecie, często jest to 40 stopni, ja sama (poza testowaniem) zwykle piorę w 30, bo to wystarcza. Ta sama maksymalna temperatura dotyczy suszenia. Na wszywce jest też informacja dotycząca środków do prania. Prosta, nie chlorować i nie używać zmiękczaczy. Ta instrukcja nie zmieniła się od wielu lat, natomiast proszki i płyny do prania się zmieniły.

Troszkę zmieniła się też moda dotycząca traktowania delikatnych rzeczy, i stąd pojawiły się niedomówienia.

Dlaczego unikać zmiękczaczy?

1-Z jakiegoś powodu powodują sztywnienie mikrowłókien, z których wykonany jest powerstretch, powerdry i Navy. To nie tak, że wystarczy jedno nieszczęśliwe wypranie. To raczej proces, w którym po każdym praniu z dodatkiem szkodliwych substancji ubranie robi się troszkę mniej elastyczne. Czasem daje się to zaobserwować jako skrócenie, czasem coś staje się gdzieś za wąskie, lub zaczyna krępować ruchy. Początkowo to się daje odwrócić. Pomaga wymoczenie w roztworze szarego mydła i kilkukrotne wypłukanie w czystej wodzie. W przypadku kiedy to nie pomoże, a ubranie poza tym jest nadal dobre, zdarza nam się je na życzenie podłużać albo poszerzać. To nie zawsze ma sens, ale warto spytać. Szkoda dobrych rzeczy.

Błędy zdarzają się ostatnio częściej niż kiedyś, bo zmiękczacze są dodawane do proszków i można je zastosować nieświadomie. To musi być napisane na opakowaniu, ale bywa że bardzo małym drukiem.

Szkodzą również środki stosowane w celu ochrony pralki, np Calgon. Tak ogólnie aż strach pomyśleć jak dużo chemii wypływa razem z naszym praniem do środowiska i jak wielkiej pracy wymaga teraz oczyszczanie ścieków.

2-chemia dodawana do środków do prania zatyka kapilary, dzięki którym powerstretch i powerdry pobierają wilgoć z ciała i transportują ją dalej, na zewnątrz. To osłabia ochronne działanie materiałów, skóra nie będzie sucha, izolacja będzie mniej skuteczna. Nie o to chodzi.

Piorąc zwróćcie też uwagę na ilość płynów czy proszków. Kwarki są lekkie. Tak je wymyśleliśmy, na tym nam zależało, więc ważą możliwie jak najmniej, natomiast ich objętość jest spora. Ocieplacz nurkowy jest w stanie wypełnić cały bęben pralki, a waży mniej niż kilogram więc ilość proszku użytego do jego wyprania powinna być odpowiednio mniejsza. Z naszych doświadczeń – wystarcza 1/5 – 1/6 tego co wsypalibyście normalnie. Taniej, prościej, zdrowiej dla środowiska i Waszej skóry.

Czasem ubrania, które do nas wracają (np do naprawy) są pachnące i w dotyku aż śliskie. To znak, że czegoś było za dużo. Kwarki nosi się bezpośrednio na ciało więc to co na nich zostało po praniu przejdzie na skórę i niewykluczone, że komuś zaszkodzi. Nie znamy długofalowych efektów działania płynów czy proszków.

Nie jest również potrzebne pranie w substancjach zapobiegających przykrym zapachom- wybraliśmy materiały już zabezpieczone, lub z natury nieśmierdzące.

Kwarki są naprawdę proste w obsłudze i trwałe. Nie wymagają żadnej specjalnej troski. Im mniej tym lepiej dla ubrania i dla Was.

PS: poza domem piorę zdecydowanie mniej, w rzekach, jeziorkach zwykle czystą wodą, suszę na namiocie czy na gałęzi i też ok.

Jestem bardzo ciekawa Waszych doświadczeń.

Share

7 komentarzy do “instrukcja prania Kwarków”

  1. Bardzo przydatny wpis :) Pani Kasiu do tej pory bardzo zachowawczo traktowałem wszystkie swoje ubrania szczególnie te droższe – wiadomo bardziej szkoda jakby się coś miało stać, ale w końcu to ubrania są dla człowieka a nie na odwrót :) Czy wrzuciłaby Pani do pralki na raz np polar , bluze z power dry, wełniane koszulki , softshella, skarpetki z wełny i/lub sztuczne i np pare koszulek syntetycznych… ? Oczywiście temp 30 stopni i bez wirowania. Zawsze też mam kłopot ile nalać tam tego płynu. Niby zalecają nakrętke na kurtkę lub dwie warstwy first leyer ale też nie jestem zwolennikiem nadużywania tych środków…Używam Grangersa – na pewno go Pani zna, co Pani o nim myśli ? Większość tych znanych proszków zawiera multum niepotrzebnej chemii , mogłaby Pani jakiś polecić albo zdradzić jakiego pani sama używa ?

    1. wrzuciłabym razem „polar, bluzę z power dry, wełniane koszulki, skarpetki z wełny i/lub sztuczne i np parę koszulek syntetycznych”, ale bez płynów, z odrobinką proszku do prania dla alergicznych niemowląt wydaje mi się najmniej szkodliwy (ten którego teraz używam to Jelp). I wirowałabym, zawsze to robię. Nie wiem jak softshell, od dawna nie noszę, i też nie wiem jak wełna innych producentów, może lepiej spróbować ostrożnie na jednej sztuce? Nasze wełny można prać w pralce i wirować.
      Grmngersa nie używam. Znam go tylko jako środek pokrywający materiały powłoką hydrofobową (rozumiem, że są też inne rodzaje?), a taki zupełnie nie nadaje się do bielizny. Taka powłoka zablokowałaby transport wilgoci, bo hydrofobowa powierzchnia jej nie pobierze, pot zostałby na skórze. To ma sens tylko praniu wiatrówki jeśli ma chronić od małego deszczu. Poza tym nie nadaje się dla żadnego Kwarka.
      Znam ludzi piorących wszystko tylko w roztworze czystego mydła i ich ubrania wyglądają bardzo dobrze. Powerstretche stają się bardzo miękkie, wełenkom też to służy.
      Reasumując niektóre ubrania są nieco droższe, właśnie dlatego, że nie wymagają żadnego specjalnego traktowania :) Powodzenia!

  2. Bardzo dziękuję za odpowiedź. Grangers ma środek przeznaczony do prania właśnie bielizny, softów i ubrań membranowych , do wełny ma specjalny ale chyba tylko różni się tym że ma dodatek zapachowy cedrowy. Generalnie ten o którym piszę to można w nim wszystko prać ( wg Grangersa) , mają też środki do konserwacji i chyba właśnie o tych Pani pisze. Mam z Kwarka czapkę i zawsze ją prałem w tym uniwersalnym grangersie ale prawdą mówiąc to właśnie chyba zwykły roztwór mydła jest…Kiedyś kupiłem softa znanej firmy + środek do prania tejże firmy. Po przeczytaniu maleńkim drukiem etykiety okazało się środek ten jest produkowany dla nich przez grangersa a skład jest identyczny, nawet kolejność wymienianych składników była identyczna. Tylko był znacznie droższy … Tak się robi ludzi w balona :) Co do Państwa produktów właśnie powoli dojrzewam do tego żeby zakupić w pierwszej kolejności bluzę z PSP i czekam jeszcze jakiś len ma się pojawić :) Co do Jelpa to oczywiście znam tylko bałem się że może właśnie zawierać jakieś zmiękczacze , są oczywiście składy podane na proszkach ale te chemiczne nazwy mi nic nie mówią, a ostatnio nawet wyczytałem że mydło nawet zawiera tego typu substancje. W każdym razie jeśli chodzi o Kwarka wszystko jasne. Dziękuję za pomoc :)

  3. Kupuje proszki w sklepie górskim do rzeczy outdoorowych.
    Czytając artykuł o rzeczach do biegania, przeczytałem w jednym z komentarzy, że kurtka jest droga jak na polską firmę. Patrząc na niektóre ceny Kwarka, rzeczywiście nie jest tanio jak na polskie warunki,ale patrząc na takie światowe marki jak Arcteryx, TNF etc. ceny maja zbliżone do tych Kwarkowych, tylko jakim cudem tacy giganci, którzy maja większą sprzedaż, więcej fabryk (większości w Chinach) sprzedaja swoje produkty za takie pieniadze, skoro maja tańsza siłę robocza i wiekszy zbyt? Czy to wina dystrybutorów, ze ceny zamiast byc niższe, są tak drogie w stosunku do naszych zarobków, czy moze te duże firmy są tak pazerne? Podam przykład sprzed kilku lat, jeden duży znany gorski sklep internetowy, dał w promocji buty podejsciowe znanej kanadyjskiej marki w cenie 500zl (regularna cena wynosila ponad 700zl), kolezanka, która mieszka w Norwegi, wyslala mi te same buty za 300zl (grudniowe promocje w Norwegi), więc widać jak to u nas w Polsce funkcjonuje. Co do Kwarka i jego cen, są jakie są, ale płacimy tutaj za polska markę, gdzie utrzymanie firmy w Polsce nie należy do najtańszych, więc może stąd te ceny. Przepraszam za brak ładu i składu, ale pisałem to szybko na kolanie podczas przerwy. Taka luźna refleksja pojawiła się po przeczytaniu tamtejszego komentarza.

  4. Dzień dobry,
    Od siebie dodam, że kwarkowe koszulki i kalesony z wełny od paru lat piorę w orzechach do prania (czy też 'orzechach piorących’), mnóstwo tego teraz na rynku. 40 stopni i program 'delikatny’ albo 'syntetyczne’. Od pierwszych jesiennych chłodów po późnowiosenne rozpogodzenie właściwie w niczym innym nie chodzę, bielizna ma się dobrze.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

Translate »