W tym roku majówka jest tak długa, że zamykamy Kwarka na cały tydzień. Ja też znikam. Jedziemy w góry, w całkiem dla mnie nowe i sądząc ze zdjęć w książkach i necie fascynujące miejsce- kaniony na Sardynii. Wprawdzie przewodnik jest po francusku… a żadne z nas tym językiem nie włada, ale mamy obrazki…:) Najbardziej podejrzany kawałek- opis jednego z wejść przetłumaczył nam kolega -Francuz. Dostaliśmy dwie wersje po polsku… i na wszelki wypadek też po angielsku. Tekst był tak napisany, że Eric nie był pewien co też autor mógł mieć na myśli… zobaczymy na miejscu:)
Wracam za tydzień ( z małym haczykiem) pa pa !