Mirabelka to delikatny, ciepły żółtopomarańczowy odcień. Bardzo przypomina brzoskwinię, którą mieliśmy w ofercie jakiś czas temu- ale jest od niej o pół tonu jaśniejsza. Niektóre odmiany brzoskwini bywają takie wewnątrz. Taki odcień mają również bardzo dojrzałe śliwki mirabelki i żółtka jajek wolno chodzących kur. To czysty, ale niejaskrawy kolor. Jest jasny, optymistyczny i bardzo twarzowy. Nie narzuca się i wiele osób będzie w nim wyglądać świeżo i młodo. Przyda się również dzieciom.
„Mirabelka” szyta białymi nićmi to kwintesencja lata, a jednak mi to zestawienie przypomina grudzień. Długie, ozłocone ciepłym blaskiem wieczory, złoto uschniętych traw… słodycze :)
Biały i złoty często występują razem i wygląda na to, że chyba się lubią,
jednak ja wolałabym chyba zostawić mirabelkę z pomarańczowym:
Pomarańcz pogłębi i ociepli kolor.
Mirabelka z czerwonymi nićmi wygląda bardziej zdecydowanie:
Czerwień daje tu większy kontrast niż przy brzoskwini, ale całość wciąż pozostaje spokojna i ciepła, budząc mnóstwo pozytywnych skojarzeń.
Mirabelka z granatem to spokojna, kojąca klasyka.
W takich barwach nawet Lazurowe Wybrzeże nie wygląda słodko.
Z nićmi w kolorze ocean blue ten duet wygląda weselej i jaśniej.
Bez względu na natężenie błękitu pastelowy żółty i granat świetnie się uzupełniają, tworząc trudny do rozdzielenia zestaw:)
Połączenie mirabelki z czarnym wydaje się znacznie bardziej poważne, wręcz odświętne. Być może poprzez skojarzenie z bogactwem i złotem.
Szare nici nie są tak oczywiste są więc całość wygląda mniej serio:
Mirabelka z ciemnozielonym to spokojne, chociaż kontrastowe zestawienie.
W naturze dość często spotykane… wubraniach raczej nietuzinkowe.
Roślinne, ale hmm…smakowite :) Tak naprawdę ciemna zieleń na żółtym wygląda niemal zupełnie jak czerń, jest tylko odrobinę jaśniejsza.