Czuję się zmuszona do wyjaśnień. Sprawa jest przykra, jednak postanowiłam wziąć byka za rogi. Polska firma produkująca tanio i masowo w trzecim świecie nazwała swój plecaczek Kwark. Dowiedziałam się o tym przypadkiem od jednego z klientów. To smutne, bo nie mamy z tym modelem, ani z tą firmą zupełnie nic wspólnego. Wręcz przeciwnie różni nas chyba wszystko. I jakość i filozofia i dizajn i materiały, i sposób sprzedaży, i miejsce produkcji i skala działania… Nie wiedzieliśmy o użyciu naszej nazwy, a pojawienie się jej w tak egzotycznej dla Kwarka scenerii (w supermarketach!) stało się możliwe wyłącznie ze względu na lukę prawną i niemożliwość zastrzeżenia przez nas wszystkich możliwych grup towarowych. Jak wiecie jesteśmy i będziemy mali*.
Być może niepotrzebnie się denerwuję. Jeśli to nieszczęśliwy przypadek (może nie zauważono, że działamy na rynku już od 19-tu lat, chociaż to dziwne, bo to ta sama branża), ta złudna nazwa zostanie z pewnością szybko wycofana- o co poprosiłam i co mi obiecano. Przy odrobinie dobrego humoru można by to nawet zinterpretować jako rodzaj hołdu dla nas. Nikt nie „zainspirowałby się” przecież czymś co niewiele warte. Teraz jednak wcale mnie to nie śmieszy. Wręcz przeciwnie. Uważam to za poważne naruszenie moich interesów. Za zniesławienie.
Pomijam nazwę korzystającej z dobrodziejstw Kwarka firmy, zdaję sobie sprawę z ryzyka i oczywistej nierównowagi sił. Zostałam pouczona. Sprawa jest jednak dla mnie tak istotna, że zaryzykuje pozwanie. Proszę zwracajcie uwagę na wszystkie nazwy. Nie dajcie się zwieść pozorom. Poza workami wodoszczelnymi (nawiasem mówiąc znacznie lżejszymi niż ten podobno lekki plecak) nie produkujemy żadnych plecaków. Piszcie do nas jeśli znajdziecie naszą nazwę na produktach innych niż te, które widzicie na stronie. Sama raczej nie dam sobie z tym rady… dzięki za pomoc.
*PS: Gdyby ktoś nie zauważył: Użycie naszej nazwy nawet w modelu nie podlegajacym zastrzeżeniu w urzędzie patentowym podlega ustawie o nieuczciwej konkurencji, mamy więc podstawę żeby dochodzić swoich praw w sądzie.
Kasiu, sprawdziłem w Wikipedii, co to jest tak na prawdę kwark, coś tam wiedziałem, bo niby jestem prawie chemikiem, ale jednak nie do końca no i wolałem się upewnić bo na co dzień pracuję jednak z małymi związkami, działającymi na nas na poziomie zaburzania gospodarki hormonalnej, więc dość nisko, tak gdzieś 10^-12, ale jednak nie są to jeszcze żadne tam kwarki. Wikipedia to takie źródło wiedzy w sam raz dla średnio rozgarniętego mnie, tak więc zacytuję to co zdołałem pojąć „Kwark … według obecnej wiedzy cząstki elementarne … można podzielić na dwie grupy. Pierwszą grupę stanowią kwarki, drugą grupą są leptony. Każda z tych grup zawiera po sześć cząstek oraz ich antycząstki, istnieje więc 6 rodzajów kwarków oraz 6 rodzajów antykwarków.” Dalej już nawet nie próbowałem rozumieć, ale wpadły mi w oko określenia jak kwark uwieziony, albo bardzo poetyckie rodzaje kwarków: m.in. powabny, dziwny, piękny i prawdziwy, no i każdy z nich ma też antykwarka, co zapamiętałem i zrozumiałem.
Tak więc widzisz sama, Wikipedia działa, ja zrozumiałem pierwszy akapit z definicji kwarka i poszerzyłem swoją wiedzę o ich sześć rodzajów, no i antykwark do każdego z tych sześciu. Także rzeczywiście nie każdy kwark to Kwark, o czym wie każdy klient Kwarka. Nawet jeśli klient Kwarka trafi do supermarketu, (co przecież samo w sobie nie zdarza się co dzień, bo każdy klient Kwarka to Klient, a nie klient), więc pewnie te plecaki kwark są w tych supermarketach już od miesięcy, to i tak po skorzystaniu z Wikipedii zrozumie, że to antykwark i to nie na pewno nie antykwark powabny, dziwny, piękny i prawdziwy, albo wysoki, ale co najwyżej antykwark niski…
Radku, dzięki za wsparcie. Obejrzałam właśnie Avatara… i już mi lepiej:) Może my też kiedyś doczekamy się szczęśliwego zakończenia? Ci silniejsi, bardziej agresywni i bardziej bezwzględni znajdą sobie inny świat do skolonizowania, a nasza outdoorowa planetka przetrwa, zachowując swoje pierwotne piękno ?…
Rozumiem zdenerwowanie kiedy ktoś może nawet nieumyślnie podszywa się pod produkty dopracowywane od 2 dekad. Jednak nie przejmował bym się zanadto. Wasze produkty to porządna jakość dla świadomych konsumentów którzy raczej nie skojarzyliby tamtego plecaka z Państwa działalnością. Ja 2 lata temu stanąłem w podobnej sytuacji, początkowo złość i nerwy ale później przyszły mi na myśl słowa piosenki W. Młynarskiego „Róbmy swoje…” a ja dodałbym „róbmy swoje jak najlepiej”.
Ja oczywiście wiem, że nie ma sensu się przejmować. Niestety wiedzieć, a czuć to co innego… Podejrzewam, że lepiej było tej sprawy nie ruszać (podobnie jak innych nieprzyjemnie pachnących rzeczy). Niewiedza jest zwykle błogosławieństwem, niestety tej szansy też nie wykorzystałam. Teraz wiem już, że informacje, które uzyskałam są sprzeczne, więc intencje są conajmniej niejasne. W zestawieniu z hmm…”poradą prawną” która przy okazji usłyszałam, cała ta historia podziałała na mnie jak czerwona płachta na byka, stąd wpis. Dzięki za wsparcie, oczywiście że zajmę się robieniem swojego i zapewne dość szybko o tym zapomnę. Róznorodne ataki na nas zdarzają się nieustannie, jedno co mnie pociesza to, że my trwamy i działamy, a ci którzy próbowali nam zaszkodzić w większości przeszli już do historii, a w zasadzie to nawet nie przeszli bo w Historii brakuje miejsca dla rzeczy nieistotnych i pozbawionych wartości.
Kasiu, w 100% zgadzam się z przedmówcami. Doskonale rozumiem, że taka sytuacja może podnieść ciśnienie, i oczywiście reagować trzeba. Ale snu z powiek niech Ci to nie spędza. Kwark to Kwark, przed supermarketowymi wyrobami się obroni :)
Mam nadzieję, chociaż jeden przypadek pomylenia miał już miejsce stąd o całej sprawie wiem.
Od czasu do czasu sprawdzam na Allegro i OlX-sie czy ktoś nie chce swojego Kwarka w dobre ręce oddać ;) i rzeczywiście wyszukiwarka wypluwa ten plecak (nawet dziś). Na pocieszenie powiem, że nawet przez chwilę mi do głowy nie przyszło, że to TEN KWARK :)
Trzymajcie się! Tak niewiele jest już firm z zasadami …
PS
Podoba mi się teoria Radka o antykwrkach :)
rzeczywiście trafna :). Już zapomniałam o tej sprawie i teraz w komentarzu Radka najbardziej podoba mi się ten Klient z małej i dużej litery…
Dzięki!