fotografie kolorowe czy czarno białe ?

Nie wiem czy wiecie (ja nie wiedziałam), że są czarno białe filmy, których nie trzeba wywoływać w procesie C42 (czyli w obecnych czasach raczej samemu). Można je zanieść do fololabu, jak kolorowe. Dostałam wczoraj taką kliszę (od Mariusza oczywiście), przy najbliższej okazji będę chciała ją wypróbować.

Poradźcie mi tylko czy warto? To kolorowe analogowe fotografie przerobione na czerń i biel. Jak Wam się podobają? Czy pozbawienie ich kolorów osłabia je czy wzmacnia? Jestem bardzo ciekawa co o tym sądzicie.

PS: popatrzcie tu :)

Share

Utladalen, lipiec 2014-Stolsmaradalen

<—Troszkę powyżej Avdalen wąska i słabo widoczna ścieżka wchodzi w trawers stromego zbocza. W lipcu wszystko porastała bujna roślinność nieco zmoczona przelotnym deszczem. Pogoda na zmianę poprawiała się i pogarszała. Kilkukrotnie dopadła mnie ulewa. Pomimo to starałam się fotografować, bo deszczowe widoki były piękne. Zanim dotarłam do długiej podmokłej łąki na progu doliny Stolsmaradalen moje buty były już pełne wody, a spodnie zmoczone do ud. Mokradła ciągnęły się aż do rzeki, na której na szczęście był most- w innym przypadku na pewno bym jej nie przeszła. Schronisko, bezobsługowe, jak większość w Utladalen leży kilkaset metrów w dół rzeki. To dwa stare, ale niedawno odmalowane budynki. W strugach deszczu powalczyłam troszkę z surową deską, którą zabarykadowano drzwi (chyba żeby nie wystawały i nie mokły). Potem ściemniło się, chociaż było jeszcze przed 4-tą, i aż do wieczora deszcz intensywnie bębnił w dach. Wybiegłam tylko na chwilkę z wiadrem, po wodę (nieco mętną, bo rzeka płynęła z lodowca). Schron był stary, przytulny i piękny. Samo czytanie napisów na ścianach wzruszało. Ktoś kogoś kochał w czasach kiedy mój dziadek uczył się pisać i czytać, ktoś inny był tu w 1895, nie sam… Potrzeba zaznaczenia swojego istnienia nie jest chyba nowa, uprościła się tylko jej forma- współczesne, w pośpiechu ryte bazgroły raziły na tle pięknie wykaligrafowanych dziewiętnastowiecznych znaków i słów. Domek wydawał mi się pełen duchów, nasycony obecnością nocujących tu kiedyś osób. Ciekawe miejsce.

Share
Translate »