z autostrady…

co jakiś czas dociera do mnie, że fotografuję (i pokazuję Wam) ciągle to samo… czyli tylko i wyłącznie góry :) Dociera na różne sposoby i  rzeczywiście nie sposób nie przyznać rozmówcom racji… Tak już jest. W górach każda nawet najmniej istotna chwila wydaje mi się podarowanym przez los cudem. W codziennym życiu ta nienormalna wrażliwość na cudy jakoś mi po cichutku ucieka… i znika. Postanowiłam to zwalczyć, a przynajmniej popracować nad sposobem oglądania zwykłego świata z nieco większym zainteresowaniem:)

…najprościej mi chyba przez obiektyw, wiec proszę bardzo oto Śląsk:

Zupełnie nie znam Śląska, a wszystko co o nim wiem to to, co widać z autostrady… śliczny prawda? Jechaliśmy oczywiście z gór … fajnie było :)

Share

Szczęśliwego Nowego Roku!

Wszystkiego najlepszego w Nowym Roku!

Mieliśmy kilka dni wolnego i udało mi się nie tylko spędzić Boże Narodzenie z całą rodziną, ale jeszcze wyskoczyć na narty.

Podróżowanie po Polsce, mimo ogromnej poprawy wciąż zajmuje mnóstwo czasu, siedząc sobie wygodnie jako pasażer postanowiłam przeznaczyć ten czas na fotografowanie.

Jakoś tak wszystko mi się kojarzyło odświętnie. Były choinki i stadka reniferów…

bajkowe pałace i  mnóstwo atrakcyjnych dróg :)

i tego też Wam i sobie życzę.

Żeby każda nawet najbardziej prozaiczna chwila zamieniała się w czystą poezję. Żeby się nam mieniła jak w kalejdoskopie, mrugała i nie nudziła.

Żebyśmy jej nie przegapili i umieli w pełni docenić.

A poza tym- jak najwięcej, jak najpiękniejszych gór i jak najbardziej fascynujących szlaków!

Share
Translate »