kwiatki z Norwegii

Szata roślinna Norwegii nie jest dla nas bardzo egzotyczna. Większość kwiatów widziałam już kiedyś u nas lub w Alpach, niektóre spotkałam jednak pierwszy raz. To co zachwyca i zwraca uwagę, to nie różnorodność gatunków (oszałamiająca na przykład w Pirenejach), ale ilość i bujność kwiatów. W miejscach gdzie w czerwcu ledwie coś wyłaziło z ziemi w lipcu panował prawdziwy gąszcz. Rośliny kwitnące wiosną miały owoce. Podglądanie tego przez obiektyw też okazało się fascynujące- świat w wersji makro był pełen owadów. Maleńkie roślinki ujawniały nieznane mi kolce i włoski. Sporo się na nie napatrzyłam, ale nie zrobiłam tak dużo fotografii jak mogłam i teraz żałuję. Być może to co uchwyciłam na filmach będzie pełniejszym obrazem norweskiej flory. Troszkę mnie przerażała maleńka głębia ostrości i niepewność co aparat zdoła uchwycić wśród tego zielonego, rozbujanego na wietrze szaleństwa.

PS: większość fotografii kwiatów zrobiłam niedopasowaną do cyfrowego korpusu Sigmą (50mm, f 2.8 macro1:1). Mój zoom (Canon EF 24-85mm) przestał ostrzyć z bliska. Niestety znów będę musiała coś kupić, a tak naprawdę nie bardzo wiem co. Miałam ostatnio kilka nieprzyjemnych przygód z Tamronem, Samyangiem i Sigmą, a obiektywy Canona z serii L są upiornie drogie.

Share

norweskie mchy

Kiedy jechałam pierwszy raz do Norwegii i wspomniałam, że sfotografuję roślinność córka, która tam niedawno była wyśmiała mnie. Mchy i porosty… Nic tam więcej nie znajdziesz!

To tylko częściowa prawda. Rzeczywiście na dużych wysokościach królują widłaki, porosty i mchy. Ale jakie! Popatrzcie sami.

To tylko część moich zdjęć. Fotografowałam na zmianę na cyfrowym korpusie i na filmach używając tych samych obiektywów. To, że przeznaczona do analoga Sigma macro z odwzorowaniem 1:1 zadziałała z EOSem 5D było dla mnie niespodzianką. Aparat pracował prawidłowo, ale tylko na otwartej przysłonie (2,8). Stąd tak malutka głębia ostrości. Na analogowe zdjęcia będziemy musieli poczekać tydzień. Mariusz startuje teraz w regatach na Bałtyku i już wczoraj był w amoku… Szczecin to miasto żeglarzy i raczej nic się z tym nie da zrobić :)

PS: mam jeszcze (też cyfrowe) kwiatki. Mnóstwo ich było, Norwegia jest niewiarygodnie zielona latem. Postaram się uporządkować zdjęcia na jutro.

Share
Translate »