wiosenne płaszczyki cz2- Moredo

Moredo bardziej przypomina klasyczny wełniany płaszcz. Ma kieszenie (na zamek). Wszędzie poza luźną połą jest podszewka.

Pokazuję go na dwóch typach figury, jak widać dopasowuje się i miękko układa.

Nazwa pochodzi od Tuc de Moredo- szczytu w katalońskich Pirenejach- z jednej strony dość łagodnego z drugiej urwistego i bardzo trudnego. Poświęciłam mu jedno z opowiadań w mojej książce. Płaszcz możemy uszyć w każdym z wełnianych kolorów. To ta sama co w Babeczce 100% wełna. Gdyby ktoś był zainteresowany pytajcie w mailu. Jak tylko jakiś się tu pojawi dorobimy nowe, lepsze  zdjęcia :)

 

Share

2 komentarze do “wiosenne płaszczyki cz2- Moredo”

  1. Nietypowy i w odpowiednim kolorze. Dobrze jest wejść na tego typu blogi i dowiedzieć się o płaszczykach w innym kroju, niż klasycznym, który już się trochę znudził.

    1. A mi się ubrania nie nudzą. Nie wiem czy to dlatego, że nie noszę nudnych (bo nie noszę), czy dlatego, że noszę tylko te ulubione, a te jak starzy przyjaciele mają prawo czasem być nudni- czy zwyczajnie cisi, nienarzucający się. Ważne, że mi z nimi zawsze dobrze, i że mnie nigdy nie zawiodą. Ale to taka luźna uwaga. Nie lubię rzeczy, które mogłyby się kiedykolwiek znudzić i wydaje mi się, że takich w Kwarku nie produkujemy.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

Translate »