Koszulka na upały

Przy okazji poszukiwanie idealnego materiału na koszulki z wełny merynosów, powstał nam jeszcze jeden letni produkt- koszulka Lniana. Na razie tylko w wersji damskiej. Poprawimy się :), koszulka męska jest jeszcze w fazie testowania. Co do damskiej jestem absolutnie pewna, jest świetna! W upał nawet się jej nie czuje. Łatwo się pierze i szybko schnie, ładnie wygląda i może nawet  być kolorowa.

Chociaż jak zwykle naszym ulubiony kolorem jest… czarny :) ( aktualizacja 10 maja 2012: dostępne w tym roku kolory to czarny- len50% wełna 50% i stalowy 100% len)

Len intrygował mnie od dawna. Jest antybakteryjny, trwały, łatwy w użytkowaniu i komfortowy w noszeniu. Len jest przyjazny dla środowiska.  Rośnie w naszym klimacie i przez tysiące lat był wykorzystywany do produkcji bielizny i pościeli. Do tej pory kojarzy się ze świeżością. Pomimo tych ewidentnych zalet, nie był dotychczas używany w ubraniach outdoorowych. Problemem była waga, trudność stabilizowania lnianej dzianiny i cena.

…i właśnie udało nam się te problemy rozwiązać! Koszulka Lniana jest zrobiona z cieniutkiego, trwałego włókna. Jest lekka i przewiewna, a jej kształt i forma są stabilne, dzięki dużemu udziałowi bardzo cieniutkiej wełny ( 50% len, 50% wełna-  o właściwościach wełny pisałam już wcześniej) *** Lniana waży tylko 90 gram i ma piękną nieregularną lnianą strukturę. Można ją upchać w kieszeni torby czy plecaka i niemal wcale się nie gniecie.

Idealna na upał. Sprawdzi się podczas letnich podróży i wakacyjnych włóczęg. Wiosną i jesienią będzie świetną, zawsze świeżą koszulką pod żakiet.

Od jutra na naszej stronie!

PS: Dzisiaj ( 1 .06. 2011 ) na stronie pojawiła się już przetestowana koszulka Lniana Męska

***PS: od dzisiaj ( 10 maja 2012) mamy w ofercie wszystkie rodzaje letnich koszulek- damskie, męskie z długim i krótkim rękawem, tradycyjne i z dekoltem w serek. Dostępne w obu wersjach 50%wełny 50%lnu i 100% lnu ( piękna , lekka i bardzo mocna dzianina, naprawdę super, nie zdejmę z siebie przez całe lato :))

o różnicach pomiędzy koszulką merynosową a lnianą napisałam w artykule koszulka lniana testy w górach.

Share

Dlaczego watro mieć powerstretcha

Używam naszej bielizny od dawna (w końcu pierwsze sztuki 16 lat temu, wymyśliłam właśnie dla siebie), nigdy nie spotkałam się z niczym równie dobrym, chociaż uparcie sprawdzam wszystkie nowości. Przyzwyczaiłam się i nie przyszło mi nawet do głowy, żeby napisać dlaczego właściwie powerstretche są takie świetne.

Dla mnie Kwarkowa bielizna to możliwość komfortowego istnienia w bardzo nieprzyjaznych światach, do których inaczej w żaden sposób nie udałoby mi się wejść. Bez powerstretchy nie wybrałabym się w góry zimą (a być może nawet jesienią i wiosną, nie mam już kilkunastu lat), nie chodziłabym sama nie martwiąc się, że jeśli dopadnie mnie załamanie pogody- zamarznę, nie walczyłabym z górami w deszczu, nie sypiałabym w namiocie rozbitym na śniegu… być może prowadziłabym całkiem spokojne i nudne życie… i bardzo się cieszę, że tego nie robię :)

Dlaczego powerstretchowa bielizna Kwarka jest dobra i warto ją mieć?:

1. Jest najcieplejsza i najlżejsza z obecnych na rynku, (nawet w obrębie powerstretchy- wybraliśmy najlepszy i najcieplejszy). Wewnętrzny meszek utrzymuje przy ciele warstwę ciepłego powietrza. Dzięki temu, że materiał jest elastyczny i może dobrze przylegać, ta warstwa nie miesza się z zewnętrznym zimnym i wciąż jest jednakowo ciepła.

2. Nawet mokra bielizna jest ciepła, długi włos odciąga wilgoć (też tą pochodzącą z deszczu) daleko od ciała (znacznie dalej niż mógłby to zrobić jakikolwiek cienki i płaski materiał) sprawiając wrażenie, że bielizna jest sucha.  Trudno w to uwierzyć nie sprawdzając, ale tak właśnie jest. Pojemność materiału o znacznej grubości  jest nieporównywalnie większa niż cienkiego i płaskiego, wystarczy wyobrazić sobie wycieranie podłogi cienką ściereczką lub dobrze wciągającą gąbką tej samej wielkości. Powerstretch  wciąga wilgoć dzięki kapilarnemu podciąganiu wewnętrznych włosków. Nawet w warunkach kiedy ubranie nie schnie (np. pod kurtką) skóra zawsze jest sucha i ciepła.

3. Bielizna z powerstretchu jest bardzo lekka, z dwóch powodów:

Po pierwsze lekki jest sam materiał. Powerstretch którego używamy ma gramaturę 241 gram na metr kwadratowy- czyli porównywalną z Polartecową 200- tką. Inne materiały typu polar dochodzą aż do 400- 500 gramów, nie dając tak dobrej izolacji. Znacznie lżejszy jest Powerdry, ale nie jest tak ciepły. To raczej materiał na lato. Dla porównania podobną gramaturę jak powerstretch ma np. stosowana na grubsze podkoszulki bawełna.

Polary są puchate. Powerstretch jest jednak od zwykłej 200-tki znacznie cieplejszy. To zupełnie inna klasa i to nie tylko dlatego, że jest dużo droższy. To zupełnie inny produkt. Aktywnie reguluje wilgoć zaraz przy ciele. Na skórze nie zostaje wychładzający film, a izolacyjność suchej warstwy jest wielokrotnie wyższa niż wilgotnej. Ubrania zaprojektowane tak, że mogą dokładnie przylegać, są oprócz wyżej wymienionych zalet znacznie mniejsze i lżejsze. Wystarczy zważyć parę rzeczy żeby się o tym  przekonać. Powerstretch nie tylko mało waży, ale też zajmuje w plecaku niewiele miejsca, jest miękki i sprężysty, można go wcisnąć nawet do  kieszeni. Chroni przed wiatrem bardziej niż zwykły polar.

4. Jest jak druga skóra nie sprawiając w użytkowaniu niemal żadnych kłopotów, nie śmierdzi (czasem warto go jednak przeprać :)), nie uwiera, nie obciera, nawet pod plecakiem, łatwo się pierze, szybko schnie, nie gniecie się i niemal się nie niszczy. Gładka zewnętrzna powierzchnia nie czepia się kolejnych warstw, nie podciąga i nie zwija. Przedłożone tyły naszych koszulek chronią nerki i korzonki, koszulki nie wyciągają się ze spodni, dobrze skrojone legginsy nie zjeżdżają. Ładnie się w tym wygląda i żeby czuć się ciepło nie trzeba otulać się licznymi warstwami i  łopotać na wietrze jak żagiel.

Kiedy to nosić?

Ja mam ze sobą zawsze. W górach nawet latem bywa zimno, czasem zdarza się przecież  śnieg. Tam gdzie jest cieplej (niskie góry, Mazury itp ) powerstretchowa koszulka świetnie zastąpi polarową kurtkę ważąc połowę i zajmując ułamek miejsca. Przemoczona szybko wyschnie, a nawet mokra wciąż będzie ciepła.
Zimą zdarza mi się nosić legginsy w mieście, a koszulkę zakładam na każdy dłuższy spacer.

Poza głównym letnim sezonem zabieram ze sobą dwie warstwy. Pół kilograma ciepła i komfortu. Bywam w dziwnych miejscach, często chodzę sama. To moja gwarancja bezpieczeństwa.

Burza na KorsycePS. Od stycznie 2013 roku mamy w ofercie jeszcze jeden ekstremalnie ciepły rodzaj Power Stretch. Uszyliśmy z niego Bluzę Polarną. Nie jest dla każdego, ale być może Was zainteresuje?

Share
Translate »